Rozmowa z Anną Męczyńską, wokalistką, stylistką, kostiumografką
Fala znowu mnie niesie
O muzyce, śpiewaniu, zawodzie stylistki i kostiumografki rozmawiamy z Anną Męczyńską
Pod koniec lat 90-tych zajęła się pani stylizacją. Skąd pomysł na tego typu zajęcie?
Skończyłam szkołę plastyczną. Gdy śpiewałam z No Limits pracowałam jednocześnie w agencji modelek jako booker i zawsze coś poprawiłam modelkom, coś zmieniłam w ich stroju i właściwie wtedy pomyślałam sobie, że z tych dorywczych działań, które bardzo lubię, mogę uczynić zawód. Pojechałam do Warszawy i poszłam na kursy. Marzyłam, by pracować przy filmach kinowych, przy serialach, w magazynach modowych. Udało się. Dziś z braku czasu, już nie współpracuję z magazynami modowymi, a jedynie przy produkcjach filmowych. Ostatnim projektem dla prasy było przygotowanie z Olivierem Janiakiem kalendarza Maleman.
Na ile ważny jest wizerunek w pracy stylisty? Lepiej ubierać siebie czy innych?
Ja nie jestem bardzo wystylizowana, choć niektórzy uważają inaczej. Ubieram się prosto, ale urozmaicam strój dodatkami: butami, biżuterią. Te elementy tworzą mój charakter. Mogę przez cały tydzień chodzić w jednej czarnej sukience, ale codziennie będę wyglądać w niej inaczej, dobierając rozmaite dodatki, w zależności od potrzeby czy nastroju. Nie myślę o tym jak wyglądam, moją głowę zaprzątają postaci, które muszę ubrać do danego odcinka, danej roli. Ważne, by dopasować strój do wydarzenia. Nawet gdy na co dzień ubieramy się na luzie, idąc na spotkanie np. z ważnymi osobistościami, należy zadbać o elegancki ubiór.
Czy pani powrót do zespołu miał wpływ na image zespołu?
Ja tam tylko śpiewam (śmiech). Ale tak szczerze, zwracam uwagę na to jak wyglądamy. Współpracowałam przy okładce naszej płyty razem z fotografem Piotrem Domagałą. Jeśli chodzi o wizerunek zespołu, to nie naszą rolą jest wyznaczanie nowych trendów. Strój jest tu sprawą drugorzędną. Jeśli dany muzyk ma jakiś pomysł na siebie, ja to kupuję, pod warunkiem, że jest to szczere. Ubiór ma nam dodawać urody, ale są osoby, które nie chcą być ułożone, wypracowane i eleganckie, bo źle się z tym czują. I ja to doskonale rozumiem. Taką osobą jest np. Reni Jusis, która od zawsze była trendsetterką i potrafiła narysować nowe tendencje. Nosi bardzo ciekawe stroje.
Skomentuj artykuł
Poczytaj również
Zobacz więcej na temat: hobby, Lista Przebojów Dwóch Stuleci, rozrywka, sztuka, wydarzenia kulturalnePodobne dyskusje na forum
Popularne
-
Barcelona. Bus Turistic godny polecenia
Barcelona Bus Turistic poza sezonem kursuje na dwóch liniach czerwonej i niebieskiej. Latem...
-
Seks. Zaburzenia erekcji
Rozmowa z Ewą Lisowską-Kanią, psychologiem i seksuologiem, na temat najczęstszej dysfunkcji...
-
Polska Babcia i polski Dziadek XXI wieku. Nowy wizerunek
Czas, kiedy babcia i dziadek na pierwszy rzut oka kojarzyli się z tą funkcją w rodzinie,...
-
Włosy kobiet dojrzałych. Fryzury, pielęgnacja
Dobrze dobrana fryzura może odjąć nawet 5 lat. No i jest dużo tańsza niż zabiegi medycyny...
-
Azalie doniczkowe. Jakie kupić, jak je pielęgnować?
O tym, jak wybierać zdrowe egzemplarze azalii i jak je pielęgnować, żeby długo kwitły,...
- Zasiłek dla bezrobotnych. Dla kogo? Ile? Jak długo? Jak szybko?
- Seks po 50-tce i do końca życia
- Modna kobieta 60+. Jak się ubierać? Czego unikać?
- Kwiaty w domu. Wielokrotne kwitnienie storczyka
- Kobieta po 40-tce i jej strój. Co postarza? Co odmładza?
- W piątki w TVP serial biograficzny o Annie German
- Wałęsa. Człowiek z nadziei, reżyseria Andrzej Wajda
- Zakażenia układu moczowego. Leki dostępne bez recepty
- Kiedy kończy się młodość? Wyniki sondażu Eurobarometr Active Ageing
- Wolontariusz z ziemi włoskiej
- Jakich zasad należy przestrzegać stosując leki przeciwbólowe?
- Skoro osteoporoza jest cichym złodziejem kości czy każdy powinien w pewnym wieku zrobić sobie badanie densytometryczne?
- Renta. Jakie warunki trzeba spełniać? Jak wysokie sią renty?
- Jeszcze jedna szansa na dobre życie
- „Niebo w gębie”, reż. Christian Vincent
stars | 13-12-2012