www.superstarsi.pl

Dobry wygląd bez sztucznej metryki

Odmładzać kobiety, w sposób szlachetny

Nowe tendencje propozycji projektowych w zakresie projektowania ubioru - krótka rozmowa z prof. zw. dr hab. Barbarą Suszczyńską-Rąpalską,  kierownikiem Katedry Przestrzeni i Barwy Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie oraz pomysłodawczynią i kierownikiem Otwartej Pracowni Projektowania Ubioru.

Prof. zw. dr hab. Suszczyńska – Rąpalska, szefowa Katedry Przestrzeni i Barwy Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, pomysłodawczyni utworzenia Otwartej Pracowni Projektowania.    Prof. zw. dr hab. Suszczyńska – Rąpalska, szefowa Katedry Przestrzeni i Barwy Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, pomysłodawczyni utworzenia Otwartej Pracowni Projektowania.

Ewa Kozakiewicz: Z czego wzięła się tendencja zapraszania na wybiegi starszych modelek? Czy to przejściowa moda?

 

Prof. Barbara Suszczyńska – Rąpalska, kierownik Katedry Przestrzeni i Barwy Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie: To tendencja światowa, która moim zdaniem ma uzasadnienie socjologiczne. Jeszcze nie tak dawno niepodzielnie panował kult młodości. Ktoś kto przekroczył pewien wiek już się nie liczył. Był w pewnym sensie dyskryminowany. Obecnie, dzięki rozwojowi medycyny i nowoczesnych technologii, ludzie nie tylko żyją dłużej, ale na co dzień wspomagają naturę wręcz do granic nieprzyzwoitości. To przebieranie się za kogoś innego czy poprawianie urody, może być chwilami nawet błazeńskie. Bo, kiedy patrzymy na osobę odmłodzoną, widzimy, że wygląda pięknie, ale przecież znamy ją z wcześniejszych wystąpień. I zapala się światełko, rodzi pytanie „Ile ta osoba ma naprawdę lat?”. Proszę zrozumieć: nie jestem przeciwna starszym kobietom na wybiegach, ale nie mogą udawać kogoś innego niż są. Jestem za daleko pojętą wrażliwością wizualną, za wyczuciem, szlachetną zmianą na korzyść, ale nie za wszelką cenę – nie popieram drastycznego, gruboskórnego odmładzania, gdyż skutkuje ono wizualną kompromitacją.

Kult młodości był nieprzyzwoity, bo określał, ile modelka ma ważyć, ile ma mieć lat. Przeważnie modelkami mogły być anorektyczne nastolatki. A przecież z takimi dziewczynami kobieta dojrzała się nie utożsamia. Wolałabym iść na pokaz, podczas którego inspirowałyby mnie kobiety starsze, dojrzałe. Bo one mają swój styl.

Pojawienie się na pokazach modelek starszych, to według mnie rodzaj buntu, może rewolucji, walki o prawa ludzi dojrzałych, wyrzucanych na margines. Ale też taki jest rynek mody: potrzebne są zmiany. Nie może być stagnacji.

 

Co z tego wynika dla projektantów mody?

 

Nie wolno projektantom postarzać kobiet. Trzeba je odmładzać, ale w sposób szlachetny. Potrzebne do tego jest wyczucie estetyczne i psychologiczne. Aranż – pokazanie dojrzałej osoby - musi być jak najbardziej korzystny, ale nie może polegać na tworzeniu sztucznej metryki! Nie powinno się rodzić pytanie „ile  ona ma lat?” Widzowie pokazu winni odpowiedzieć sobie na inne pytania: Podoba mi się to czy nie? Pasuje to do mnie? Musimy pamiętać, że przebierając się za kogoś innego odejmujemy sobie nie tylko lat, ale i doświadczenia życiowego, zasobu wiadomości – tego wszystko, co tworzy aurę człowieka: różnice, podobieństwa, skromność, odwagę.

 

###

 

Moda to nie tylko krój sukienki?

 

Oczywiście! Moda to nie tylko ubieranie i aranżowanie własnej sylwetki. Nie można jej zawężać do kroju sukienki i wysokości obcasa. Moda to coś więcej. Kiedyś tworzyło się ją z zapatrzenia na swój ideał. I tak pojawiały się era egzystencjalistów, Beatlesów, hippisów.

 

Na co zwraca się uwagę projektując  teraz?

 

Wszystko jest teraz spłycone. Mówi się o aktualnych tendencjach stylistycznych obowiązujących w nadchodzącym sezonie, ale także, a może przede wszystkim, o zmianach preferowanych zestawień kolorystycznych. Zapewne ze względów ekonomicznych, chodzi przecież o utrzymanie na wysokim poziomie sprzedaży. Działa psychologia tłumu.

Jeśli ktoś chce odróżniać się od tłumu, nie powinien bezmyślnie naśladować innych. Nie ma co zaglądać na piątą stronę Vogu’a. Dzięki tym odważnym, oryginlanym ludziom, widzimy jak piękny i zróżnicowany jest nasz świat. Według mnie, moda, preferencje jej zakresów są czynnością bardzo osobistą i wpływa na nią wiele czynników.

 

Kto zawiadywał modą w czasach, kiedy nie było pokazów mody? Ktoś jednak nadawał ton?

 

Modę dyktowały dwory. Wystarczyło, że jakąś suknię założyła na przykład madame Pompadour od razu znajdowała naśladowniczki. Moda wędrowała ponad granicami: z Francji i Anglii rozprzestrzeniała się po całej Europie. Ale – o czym trzeba pamiętać - rozpowszechniała się według stanów. Prawo ściśle regulowało co komu wolno ubrać, precyzowało nie tylko kolor, ale i rodzaj materiału, z którego strój przedstawiciela danego stanu mógł być uszyty. To, co mógł nosić mieszczanin, nie wolno było założyć chłopu. Dziś - w czasach wszechobecnej demokracji - zasadę tę można jedynie stosować do wieku.

 

* Prof. zw. dr hab. Barbara Suszczyńska-Rąpalska – kierownik Katedry Przestrzeni i Barwy Wydziału Form Przemysłowych ASP w Krakowie, twórczyni i kierownik Otwartej Pracowni Projektowania Ubioru, która powstała we współpracy z Artystyczną Pracownią Odzieży FAMA, jako projekt finansowany przez UE. Na  zajęcia w Pracowni może uczęszczać każdy student ASP, wydziałów stacjonarnych i zaocznych. Na koniec każdego roku studiów studenci Pracowni organizują w Centrum Manggha w Krakowie pokazy mody.