www.superstarsi.pl

Ekwador szuka przyjaciół w Polsce między innymi wśród seniorów

Najważniejsze są relacje ze zwykłymi ludźmi

O tym, dlaczego przedstawiciele Ambasady Ekwadoru wspierają polskich seniorów, o doświadczeniach Ekwadoru w polityce senioralnej i o tym, dlaczego emeryci z Kanady i USA wybierają ten kraj jako miejsce zamieszkania w jesieni życia z ambasadorem Republiki Ekwadoru w Polsce Fabianem Valdivieso rozmawia Małgorzata Solecka.

Fabian Valdivieso,  ambasador Republiki Ekwadoru w Polsce   Fabian Valdivieso, ambasador Republiki Ekwadoru w Polsce
  • Taniec ekwadorski wykonują (od lewej): Teresa Banaszkiewicz, Władysława Kozera i Jadwiga Borkowska

Małgorzata Solecka: Podczas październikowego pikniku z okazji Dnia Osób Starszych mieliśmy okazję obejrzeć wspaniały taniec, wykonany przez przedstawicielki Ambasady Ekwadoru, którym towarzyszyła grupa seniorek. Dowiedzieliśmy się, że Ambasada współpracuje m.in. z Domem Pomocy Społecznej na Ursynowie i angażuje się w działania na rzecz seniorów. Dlaczego?

Fabian Valdivieso,  ambasador Republiki Ekwadoru w Polsce: Polska należy do krajów, w których Ekwador stawia przede wszystkim na dyplomację kulturalną. Relacje oficjalne, stosunki międzypaństwowe są dla nas oczywiście bardzo ważne, ale ponieważ dzieli nas wiele tysięcy kilometrów, nasze kraje położone są w zupełnie różnych kręgach kulturowych, uważamy że naszym podstawowym zadaniem jest działanie na rzecz przybliżenia Ekwadoru, jego kultury i dziedzictwa, zwykłym ludziom. Działamy i chcemy działać na rzecz zbliżenia, poznania się społeczności naszych krajów. Ambasada reprezentuje przecież nie tylko państwo, ale też społeczeństwo Ekwadoru.

Ekwador dla Polaków jest krajem odległym. Jeśli z czymś się kojarzy, to z egzotyczną, daleką podróżą. Oczywiście, cieszymy się gdy Polacy chcą spędzać wakacje w Ekwadorze i do tego zachęcamy, ale przede wszystkim propagujemy wiedzę na temat tradycji i kultury naszego kraju – w różnych środowiskach. Zajęcia na tematy związane z Ekwadorem, z jego przyrodą, tańcami, rzemiosłem artystycznym, kuchnią prowadzimy zarówno w przedszkolach jak i centrach dla seniorów.

Spotkania z osobami starszymi są – chcę to podkreślić - niezwykłym doświadczeniem. Seniorzy są niezwykle otwarci na wszystko, co możemy im zaoferować.

 

Jak wyglądają takie zajęcia?

Mamy taką zasadę, że w organizowanych przez nas zajęciach czy warsztatach osoby starsze, seniorzy, muszą czynnie uczestniczyć. To nie są występy, tylko zajęcia angażujące seniorów w różnych wymiarach. Bo wychodzimy z założenia, że dla osób starszych najważniejszą rzeczą, którą mogą otrzymać od nas to poczucie, że oni sami coś mogą, potrafią zrobić ważnego, pięknego, pożytecznego. Jeśli więc organizujemy spotkanie o kuchni Ekwadoru, to nie gotujemy sami i nie częstujemy gości, tylko umożliwiamy uczestnikom samodzielne przygotowanie ekwadorskich dań. Jeśli rozmawiamy o ekwadorskiej sztuce – prosimy, by namalowali czy narysowali swoje dzieło, inspirowane Ekwadorem. Jeśli mamy spotkanie poświęcone tańcom, zapraszamy uczestników do tańca. W ten sposób powstała zresztą bardzo prężna grupa starszych pań, które wystąpiły na wspomnianym przez panią pikniku w Ogrodzie Saskim.

Dzięki takiemu aktywizującemu podejściu seniorzy mają nie tylko zajęty umysł, ale przede wszystkim zyskują poczucie, że ciągle są twórczy. Że mogą stworzyć coś pięknego, ważnego, ciekawego. Ten model współpracy z placówkami działającymi na rzecz seniorów testujemy już od półtorej roku i on się sprawdza. A my mamy już prawdziwą sieć przyjaciół Ekwadoru.

 

Z iloma ośrodkami współpracuje Ambasada Ekwadoru?

W tej chwili pracujemy z siedmioma ośrodkami w Warszawie. Jeśli będą kolejni chętni, jesteśmy gotowi nawiązać kontakty. My też chcemy poznawać Polaków!

 

###

 

Jednym z najpoważniejszych problemów społecznych Polski jest to, że się starzejemy. Osób w wieku senioralnym jest coraz więcej, zmienia się ich miejsce w społeczeństwie. A jaka sytuacja pod tym względem jest w Ekwadorze?

Zupełnie odmienna. Polska ma podobne problemy, jak inne kraje rozwinięte, w których podstawą piramidy demograficznej obecnie są osoby w wieku produkcyjnym i poprodukcyjnym. W Ekwadorze jest to grupa poniżej 25. roku życia. A seniorów jest nie więcej niż 9 proc. społeczeństwa, około 1,2 mln osób. 

Co nie znaczy, że wyzwania, jakim musi sprostać polityka senioralna, są łatwiejsze czy nawet inne. Osoby starsze, tak w Polsce jak i w Ekwadorze, w sposób szczególny są narażone na wykluczenie, egzystencję poza społeczeństwem. Mamy tego świadomość i robimy wszystko, a w każdym razie bardzo wiele, żeby do tego wykluczenia nie dochodziło. Rząd i urząd zajmujący się ubezpieczeniami społecznymi, odpowiednik polskiego ZUS, prowadzą kampanie społeczne, których celem jest to, by osoby starsze, te które zakończyły już swoją karierę zawodową, nadal czuły się ważne – w społeczeństwie, w swoich rodzinach. Wydarzenia rekreacyjno-kulturalne, instytucje prowadzące warsztaty – to wszystko ma sprawić, by seniorzy nie zamykali się w swoich czterech ścianach, w swoim świecie. By na przykład wykorzystali wolny czas albo na odkrywanie talentów albo na rozwijanie tych pasji czy zdolności, którym nie mogli poświęcić czasu pracując zawodowo.

Najważniejsze są spotkania – samych seniorów, seniorów z przedstawicielami młodszych pokoleń. To pozwala im się integrować, odkrywać, że obok nich żyją osoby o podobnych zainteresowaniach, o podobnej sytuacji życiowej. Tworzą się nowe znajomości, nawiązywane są nowe relacje. To bardzo ważne dla człowieka, któremu realnie zagraża samotność.  Oczywiście te wszystkie działania nie mogą zastępować więzi rodzinnych, które są najważniejsze z punktu widzenia dobrostanu człowieka. Prawda jest taka, że osoba starsza nie będzie się czuła dobrze, jeśli we własnym domu, we własnej rodzinie czuje się marginalizowana i izolowana.

 

Jakie miejsce seniorzy zajmują w ekwadorskich rodzinach?

Chciałbym podkreślić, jak ważne jest, zwłaszcza teraz, gdy życie toczy się tak bardzo szybko, by dziadkowie mieli szansę przekazać wnukom ważne dla potrzymania ciągłości społecznej tradycje. Rodzina to nie tylko rodzice i dzieci. Warto zadbać o relacje – dobre i silne relacje – między wnukami i dziadkami. Oczywiście, do Ekwadoru dociera z krajów zachodnich trend zmian, których efektem jest rodzina nuklearna, łącząca silnymi więzami tylko rodziców z dziećmi. Ale podobnie jak w Polsce, w Ekwadorze dużą wagę przywiązujemy do utrzymywania więzów rodzinnych w ramach wielkiej, wielopokoleniowej rodziny. Może dziadkowie, rodzice i dzieci nie mieszkają już razem, jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu, ale te wielkie rodziny – z wujkami, kuzynami i innymi krewnymi - spotykają się dość często.  Takie spotkania podkreślają też rolę seniorów bo to wokół nich najczęściej gromadzą się te wielkie rodziny.

 

###

 

Czy starsze osoby w Ekwadorze są szczęśliwe?

Ostatnie badania, przeprowadzone w naszym kraju wykazały, że 81 proc. osób starszych jest zadowolonych ze swojego życia, choć około 30 proc. osób deklaruje, że czują się porzucone czy odrzucone. Zadowolenie z życia najczęściej deklarują osoby, które oceniają swoje życie rodzinne jako udane. Ale działania na rzecz integracji osób starszych ze społecznościami, na rzecz włączenia osób starszych w życie społeczne poza rodzinami sprawiają, że również ci pozbawieni wsparcia rodziny nie czują się osamotnieni i potrafią czuć się szczęśliwi.

Ekwador staje się ważnym celem migracji osób w wieku emerytalnym. Obywatele Stanów Zjednoczonych i Kanady wybierają nasz kraj, by w nim spędzić czas zwany jesienią życia. Tylko w mieści Cuenca, trzecim co do wielkości ośrodku miejskim w naszym kraju, takich osób jest ponad 11 tysięcy.

Jedna z ekwadorskich gazet, opisując to zjawisko, zadała pytania tym imigrantom-seniorom, dlaczego opuścili swoje domy, swoje kraje i zamieszkali w Ekwadorze. Dużo odpowiedzi było prostych i oczywistych: spokojniejsze życie, zdrowsze i bardziej naturalne jedzenie, dobry poziom opieki zdrowotnej. Ale pojawiały się też odpowiedzi mniej oczywiste, że mieszkając w Ekwadorze, czują się bardziej zauważani, ważniejsi, brani pod uwagę.

Czy można się dziwić? Przeciętny obywatel Stanów Zjednoczonych, będąc na emeryturze, swoje wnuki i dzieci spotyka raz do roku, a przez 364 dni czuje się samotny. Przenosząc się do Ekwadoru, nie zwiększy częstotliwości spotkań z rodziną: również będzie ich widział raz w roku. Ale w Ekwadorze zyskują rodziny zastępcze: znajomych w tym samym wieku, sąsiadów z dziećmi, którzy chętnie nawiązują kontakty, społeczności tworzące się dzięki inspirowanym przez instytucje publiczne działaniom na rzecz seniorów.

Jakiś czas temu pojawił się pomysł, by dla tych seniorów-imigrantów budować domy, osiedla. Ale oceniono, że nie jest to dobry pomysł. Bo przecież tak naprawdę te osoby nie szukają azylu, nie chcą się alienować. Wręcz przeciwnie. Chcą żyć normalnie, w dobrych warunkach, ale też w bliskich relacjach z otoczeniem.

My stawiamy na integrację, nie izolację. I to się sprawdza.