www.superstarsi.pl

Krioterapia. Kto może korzystać z tej formy rehabilitacji

Zimno leczy i odmładza

Trzyminutowy pobyt w kriokomorze, w temperaturze do minus 160 stopni C poprawi nastrój, ukoi nerwy i uśmierzy ból. Krioterapię stosuje się w leczeniu wielu chorób, głównie stawów (RZS) i mięśni. Regularne zabiegi wpłyną pozytywnie również na skórę, która stanie się jędrna i gładka.

W krioterapii używany jest ciekły azot, który schładza się do -160 st. C W krioterapii używany jest ciekły azot, który schładza się do -160 st. C

W komorach kriogenicznych wykorzystuje się ciekły azot jako czynnik chłodzący - schładzana jest komora, która oziębia całe ciało. Są również urządzenia służące tylko do miejscowego mrożenia, np. wybranego stawu czy mięśni. Terapię poleca się w wielu chorobach i schorzeniach, m.in.: w chorobach stawów, przy urazach, przy osteoporozie, stwardnieniu rozsianym, dnie moczanowej, osobom cierpiącym na chorobę Parkinsona, migreny, depresję, przemęczonym, cierpiącym na nerwobóle czy rwę kulszową.

 

Zimno pomaga, ale nie wszystkim

 

Terapia zimnem działa przeciwbólowo, przeciwobrzękowo, przeciwzapalnie, pobudzająco, oczyszczająco, poprawia nastrój – zwiększone wydzielanie się endorfin, podnosi wydolność organizmu, ułatwia tradycyjną rehabilitację, obniża napięcie mięśni, które stają się bardziej elastyczne, sprawniejsze i mogą wykonać większy wysiłek, ponadto szybciej następuje proces gojenia i regeneracji skóry, następuje poprawa mineralizacji kości, a nawet zwiększenie libido.

Jak działa pobyt w kriokomorze? - Najpierw następuje zwężenie naczyń krwionośnych w tkankach, krew zaczyna wolniej płynąć, po czym naczynia krwionośne rozszerzają się i dochodzi do ich przekrwienia, a krew krąży nawet cztery razy szybciej niż zwykle - mówi Piotr Cenecki, fizjoterapeuta w Centrum Medycznym Damiana. Skierowanie na krioterapię może wystawić lekarz opieki podstawowej.

Z terapii zimnem nie mogą korzystać osoby chore na serce, ponieważ bardzo niska temperatura jest dla tętnic wieńcowych ogromnym szokiem i może spowodować zawał serca, arytmię lub gwałtowny wzrost ciśnienia tętniczego. Zabiegów nie poleca się również osobom z niedokrwistością, niedoczynnością tarczycy, z chorobami nowotworowymi, osobom nadmiernie pocącym się, z nieustabilizowanym ciśnieniem krwi, z uszkodzoną skórą, odmrożeniami, ciężarnym, osobom z chorobami nerek i pęcherza moczowego.

 

###

 

Trzy minuty wystarczą

 

- Najlepsze efekty leczenia uzyskuje się stosując zabiegi codziennie przez 20 dni - mówi fizjoterapeuta. Przed wejściem do kriokomory pacjent musi się odpowiednio przygotować. Wymagany jest strój wykonany z naturalnych włókien bawełny lub wełny, składający się z koszulki typu top (dla kobiet, panowie wchodzą bez koszulki), spodenek, opaski na głowę i uszy lub nauszników, rękawiczek, długich skarpet, maseczki chirurgicznej i drewnianych chodaków. Przez zabiegiem należy zdjąć okulary, soczewki kontaktowe, biżuterię i zegarek. Przed wejściem do kriokomory, należy wytrzeć ciało do sucha, w dniu zabiegu nie używać balsamów i kremów nawilżających ani pić alkoholu czy stosować innych używek, które mogą zakłócić pracę organizmu.

Tuż przed wejściem do komory na twarz zakłada się maseczkę. Najpierw wchodzi się do przedsionka, gdzie panuje temperatura około - 60 stopni C, by oswoić organizm z zimnem, dopiero po minucie można wejść do komory, w której panuje temperatura do około - 160 stopni C. - Pomimo niskiej temperatury, nie odczuwa się zimna, a jedynie lekkie szczypanie w ręce i nogi, a skóra robi się zaczerwieniona - dodaje.

 

Oddech w komorze, rozgrzewka po

 

Podczas pobytu w kriokomorze bardzo ważne jest właściwe oddychanie. - Wdech powinien być dwa razy dłuższy niż wydech, ponieważ powietrze podgrzane w drogach oddechowych podwaja swoją objętość, co może prowadzić do depresji oddechowej, która może wywołać duszność. Nie jest ona niebezpieczna i po chwili mija, ale lepiej do niej nie dopuścić - dodaje Piotr Cenecki. Pacjenci w komorze nie mogą rozmawiać, dotykać siebie ani ścian. Niewskazane jest również dotykanie skóry po opuszczeniu kabiny (przez około 2 minut), ponieważ mogą powstać na niej bolesne rany. 

Po zabiegu, każdy pacjent kierowany jest na salę gimnastyczną, gdzie pod okiem specjalisty ćwiczy przez około pół godziny, by się rozgrzać. Najczęściej są to ćwiczenia na bieżni lub rowerze treningowym. - Po terapii zimnem ciało jest odprężone i nawet osoby ze schorzeniami narządu ruchu, ćwiczą bez trudu i bólu, ponieważ znika przewlekły ból, sztywność stawów, a przykurcze mięśni wydają się mniejsze. Taki stan utrzymuje się przez kilka godzin po wyjściu z komory - dodaje.