www.superstarsi.pl

„Miłość” reż. Michael Haneke

od 2 listopada w kinach

- Kiedy osiąga się pewien wiek, to automatycznie trzeba skonfrontować się z cierpieniem osób, które kochasz: rodziców, dziadków. Wydaje mi się, że zadaniem sztuki jest skonfrontować nas z rzeczami, które w przemyśle rozrywkowym zamiata się pod dywan - powiedział w jednym z wywiadów o swoim filmie autor scenariusza i reżyser Michael Haneke.  I to mu się bez wątpienia udało, w czym znacząco pomogli też aktorzy mistrzowsko wywiązujący się ze swoich zadań

Laureat Złotej Palmy w Cannes. Austriacki kandydat do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Pewnie nie skończą się na tym wyróżnienia, które wyjątkowo zgodnie przyznają profesjonaliści. Mają rację – film przynosi wyjątkowe przeżycia.

Autor scenariusza i reżyser Michael Haneke, poważył się na trudne zadanie pokazując w zamkniętej przestrzeni mieszkania małżeństwo 80-letnich muzyków: Georgesa (Jean-Louis Trintignant) i Anne (Emmanuelle Riva). Pewnego dnia Anne przechodzi udar. Odtąd stan jej zdrowia już tylko się pogarsza. Na coraz bardziej bezradną kobietę patrzy nieustannie kochający mąż, który próbuje łagodzić jej cierpienia. Ich córka (Isabelle Huppert) mieszka ze swoją rodziną za granicą i nie może troszczyć się o rodziców na co dzień.

To nie jest film, po obejrzeniu którego chce się rozmawiać, dzielić refleksjami. Zbyt jest dotkliwy. A jednak koniecznie trzeba go zobaczyć, bo to obraz wybitny.