www.superstarsi.pl

Ognisty związek. Muccia Prada i Patrizio Bertelli

Udane małżeństwo, w którym w każdej minucie toczy się wojna

Połączenie wybuchowości małżonków - Mucci Prady i Patrizio Bertelli - z rozkwitem ich firmy i dość tradycyjnym życiem rodzinnym, może dziwić. O co się kłócą? Na pewno nie o pieniądze. W 2010 roku Prada warta była 15 miliardów dolarów, pani Prada otrzymała pensję ok. 14 milionów dolarów a „pan Prada” ponad 14,5. milionów dolarów.

Muccia Prada i Patrizio Bertelli. Twórcy modowego imperium są ze sobą ponad 30 lat.   Muccia Prada i Patrizio Bertelli. Twórcy modowego imperium są ze sobą ponad 30 lat.

Helena Bonham Carter wchodzi do gabinetu psychoanalityka. To ascetyczny, skrzywiony Ben Kinsley. Ona rzuca się na zbytkowną kozetkę, on przysiada na krześle. Spięty, akuratny i doskonale obojętny na zwierzenia znudzonej milionerki. A za chwilę magia. Spogląda na jej fioletowe futro na wieszaku, przestaje notować i jak zahipnotyzowany, dotyka je, by w końcu przymierzyć i wtulić się w duży kołnierz. Ta reklamówka Prady, w reżyserii Romana Polańskiego, obiegła Internet. Doskonale ilustruje, to co Muccia Prada uczyniła z firmy zajmującej się produkcją ciężkawych, solidnych toreb podróżnych: zmieniła ją w wart miliony dolarów dom mody sprzedający przedmioty pożądania.

 

On jest mózgiem, ona ramieniem

Muccia Prada jest najbardziej wpływową projektantką, ale to jej mąż Patrizio Bertelli jest szefem komercyjnej strony biznesu. – On jest mózgiem, a my jego ramionami – mówi o nim Muccia.

Wysoki, postawny Toskańczyk, z siwą grzywą włosów. Klnie jak szewc: – Mam w dupie twoje kowbojskie zagrywki – wrzeszczy na dyrektora prestiżowego domu handlowego Neiman Marcus w USA. Gestykuluje, uderza pięścią w stół. Gdy stwierdził, że lustra w butiku pogrubiają ludzi – zbił je. Gdy ktoś źle zaparkował samochód przed siedzibą firmy – zniszczył mu tylne światła. – Miałem z tego dużą przyjemność – komentował z uśmiechem.

Ona drobna, raczej milcząca, ale potrafi mu bardzo soczyście odpowiedzieć. Ich kłótnie są wręcz legendarne. – Tu w biurze, w każdej minucie, trwa wojna, trzeba być wytrenowanym – komentuje Muccia ze spokojem.

 

Bitwa zapoznawcza

Tak też się poznali. On właściciel fabryki wyrobów skórzanych, ona właśnie przejęła rodzinną firmę. Na targach w Mediolanie w 1977 r. Muccia zwymyślała go za podrabianie jej toreb, on nie był dłużny i zgryźliwe skomentował jakość jej produktów. W efekcie zatrudniła Patrizio jako głównego zaopatrzeniowca, a po dwóch latach zamieszkali razem w apartamencie w Mediolanie.

On zaczął od pasków do modnych wówczas spodni Levisa z niskim stanem. Te oryginalne, ze względu na cenę, były luksusem, a nosić chcieli je wszyscy. Z kolegą z dzieciństwa postanowił wyprodukować tańsze. Patrizio wyczuł złoty interes i rzucił collage, by się temu poświęcić.

Ona nie mogła być ostrzejszym kontrastem dla Toskańczyka. Grzeczna panna z mediolańskich wyższych sfer w klasycznej spódnicy YSL, która przejęła solidny biznes rodzinny, studiowała nauki polityczne, była zaangażowana w ruch feministyczny, Partię Komunistyczną i zajmowała się pantomimą w Piccolo Teatro (Pantomima była świetnym pretekstem by milczeć – wspominała po latach).

 

###

 

Synowie: okno na świat młodych

Muccia Prada i Patrizio Bertelli mają dwóch synów, Lorenzo i Giulio. Starszy, Lorenzo, dziś22-letni startuje w rajdach samochodowych, choć też miewa pomysły na sprzedaż Prady on line. Giulio, zajmuje się fotografią, filmem. Rodzice nie mówią o nich publicznie zbyt dużo. Patrizio jednak kiedyś napomknął, że nie będą ich zmuszać do pracy u rodziców, ale gdy synowie wykażą takie zainteresowanie, wyśle ich najpierw do podmediolańskiej fabryki Prady.

– Synowie są moim oknem na świat młodych. Dzięki nim wiem, co się im podoba, a co nie. Bez tego nie sposób robić dziś interesów – mówi ojciec.

Bertelli zwykle krąży między filiami i sklepami, a Muccia jest w podróży na pokaz do jednej ze stolic mody – Paryża, Nowego Jorku, a ostatnio i Pekinu, bo w Azji sprzedaje się najwięcej ich rzeczy. Ale gdy pokazy są w Mediolanie i nie gonią ich wyjazdy służbowe, spotykają się w domu na kolacji. Panowie oglądają mecze, wyścigi. (Patrizio jest zapalonym żeglarzem i ścigał się całkiem serio w największych regatach). Muccia dogląda kolacji. Nie bywają na przyjęciach bez koniecznej potrzeby, raczej zapraszają do siebie małe grono przyjaciół, głównie spoza tzw. środowiska mody: przyjaciół z dzieciństwa, artystów, których wspierają przez swoją Fondazione Prada.

– Przez ponad trzydzieści lat żyliśmy bardzo intensywnie, intensywnie się kłócąc w międzyczasie – żartuje Bertelli. – Wspólne życie, wspólna praca i stworzenie rodziny to niezły wyczyn!

Prowadzenie interesów wychodzi im nadspodziewanie dobrze. Mimo nietrafionych zakupów (jak choćby Jil Sander), kryzysu, który dotknął mocno rynek mody, gdy przymierzali się do wejścia na giełdę w roku 2011, ujawnili, że w roku poprzednim Prada warta była 15 miliardów dolarów, pani Prada otrzymała pensję ok. 14 milionów dolarów, a „pan Prada” ponad 14,5 miliona dolarów.

 

Dwie nogi: kreatywność i komercja

Najbardziej wpływowe małżeństwo w modowym biznesie przetrwało, bo zgadza się co do jednego, że są sobie potrzebni, bo się uzupełniają.

– Kreatywność i komercja są jak dwie nogi, bez jednej przedsięwzięcie zawsze się przewraca – powiedziała Muccia Prada dla „New York Times”.

Christina Oriz, która w latach 90-tych była szefem kolekcji kobiecych, skomentowała tę parę następująco: – Ona zawsze poszukuje czegoś niezwykłego, ekscentrycznego, on ocenia to pod względem powodzenia komercyjnego. On jest ziemią, ona powietrzem.

 

###

 

Hity Prady

Pierwszym hitem Prady były czarne, plastikowe plecaki i choć nie sprzedały się najlepiej, jej nazwisko zaczęło się pojawiać jako ciekawej, kultowej, a w końcu pożądanej projektantki. Potem były spódnice we wzory inspirowane deseniami z tapet, kolejne fasony torebek z logo, które stało się synonimem luksusu i dobrego gustu. Z ostatniej, letniej kolekcji furorę zrobiły buty, torby i ubrania z motywem samochodów rajdowych z lat 50-tych. Szalone szpilki z obcasami, z których buchają płomienie, zostały obwołane przez redaktorów „Vogue” i „Elle” największym objawieniem tego sezonu.

I tak Muccia Prada stała się jedną z 30 najpotężniejszych kobiet na świecie według „Wall Street Journal”. Bez wątpienia dzięki wsparciu męża, który dbał o poszerzanie linii ubrań, marek w firmie i ekspansję firmy w świecie.

Życie lubi paradoksy. Dziadek Mucci, Mario, który założył sklep z wyrobami skórzanymi w 1913 roku, nie wierzył w biznesowe zdolności kobiet. Kobietom z rodziny nawet zabraniał wchodzić do sklepu. Tyle, że syn, który miał być spadkobiercą, uciekł od tego dziedzictwa i schedę przejęła Luisa, matka Mucci. A potem Muccia ze swoim mężczyzną u boku zbudowała imperium.