www.superstarsi.pl

Teneryfa. Tu słońce świeci przez cały rok

Złoto czarna Atlantyda

Złoty, drobny piasek króluje na południu. Czarny, lśniący na północy. Między nimi rozciągają się odcienie zieleni laurowych drzew, ochry skał i granat Atlantyku. Teneryfa to wyspa niekończącej się wiosny, gdzie słone świeci 365 dni w roku. Ma swoje kolory, smaki i niepowtarzalne formy.

Hotel Cañadas del Teide położony jest na wysokości 200 metrów n.p.m. i oferuje zapierające dech w piersiach widoki. Osoby, które interesują się astronomią mogą korzystać z 2 hotelowych teleskopów.  Hotel Cañadas del Teide położony jest na wysokości 200 metrów n.p.m. i oferuje zapierające dech w piersiach widoki. Osoby, które interesują się astronomią mogą korzystać z 2 hotelowych teleskopów.
  • Park Narodowy.
  • Park Narodowy.
  • Park Narodowy.

Złote południe wyspy, to turystyczny raj. Plaże od Güimar po Adeje przyciągają najwięcej gości. Trzy kurorty: Playa de las Americas, Los Cristianos i Adeje zarosły komfortowymi kompleksami hotelowymi, centrami handlowymi, basenami i promenadami. Tutaj znajduje się Siam Park największy tematyczny park wodny w Hiszpanii stylizowany na starożytne królestwo Tajlandii. Baseny, zjeżdżalnie, sztuczne rzeki i wodospady – entuzjazm dzieciaków łagodzi kiczowatość scenerii. Połączony bilet (twin ticket) daje też wstęp do Loro Park, parku zoologicznego na północy z ogromną kolekcją pstrokatych papug, gdzie popisują się delfiny, orki, lwy morskie, ale też goryle i pingwiny.

Costa de Adeje to duże kompleksy handlowe na czele z Corte Iglesias. Dla zakupowiczów Arona Safari (m.in. Zara, Mango, Natura, Stradivarius, Hugo Boss) czy luksusowe butiki Hotel el Mirador. Tu znajdziemy torebki, ubrania i okulary designerów, złote zegarki, oryginalne korale i perły.

Widokówka z południa z drinkiem z parasolką nad basenem ma kolory czyste, jaskrawe. W drodze na północ krajobraz zmienia się w księżycowy. Za sprawą usadowionego w centrum wyspy potężnego wulkanu El Teide. Ta bazaltowa góra zajmuje aż 2/3 wyspy. Na szczycie między językami zastygłej lawy, połaciami szarego pumeksu kwitną fiołki. Niżej rosną kolczaste, obsypane żółtymi drobnymi kwiatami, żarnowce, a na dole otula górę pas sosnowego lasu (Corona Forestal). By wspiąć się na 3718 metrów należy porzucić sandałki. Nie trzeba przygotowania alpinistycznego, ale dobra kondycja i płuca są niezbędne. Wspinaczka zabiera 4-8 godzin. Choć do ponad 3,5 tys. metrów można też wjechać kolejką.

Na dnie bardzo starego, dawnego krateru Teide, w latach 50-tych zbudowano hotel Parador. Dziś 2300 m. n. p.m., to podnóże wulkanu. Przed budynkiem Parador stoi olbrzymi teleskop. Dokoła panuje mrok idealny, niezmącony światłem cywilizacji. Przez oko urządzenia widać nawet pierścienie Saturna. Kosmiczne przeżycie.

Południe ma też inną twarz – park wiejski Teno, gdzie chroni się nie tylko przyrodę, ale i tradycyjne kanaryjskie wioski. Tu można zachwycić się lokalną architekturą i zobaczyć Los Gigantes, monumentalne klify, które prostopadle spadają do morza przez 600 m (dla porównania Empire State Building w Nowym Jorku – 449 m). U ich stóp rozciąga się zjawiskowa zatoka, głęboka na 30 metrów, odwiedzana przez nurków i wędkarzy. Do wyboru jeszcze windsurfing, kitesurfing, lot katamaranem lub rejs statkiem z nadzieją na spotkanie wielorybów.

Kręta śmiertelnie droga dociera do wioski Masca, najpiękniej położonej na wyspie. Kamienne domki z czerwoną dachówką, przytulone do skał, niewidoczne od strony morza, tworzą bajkową scenerię.

Jeśli ktośsię rozsmakuje w niezwykłych, nieszablonowych wakacjach - rusza na północ, gdzie powietrze chłodniejsze, a ocean oblewa skaliste wybrzeże wysypane czarnym, połyskliwym żwirkiem. Wody oceanu wyrzeźbiły w skałach naturalne baseny, które słońce przyjemnie wygrzewa. Ktoś wybierze Bajamar z wysokimi falami, ktoś Punta de Hidalgo z płytkimi kałużami dla dzieci, a inni bardziej dzikie zakątki w Charco le Laja i El Caletón.

W drugim na wyspie parku wiejskim Anaga, na północy, znów warto zanurzyć się w dzikie, przepiękne wąwozy. Tutaj największym skarbem jest trzeciorzędowy las wawrzynowy, gdzie kolosalne drzewa laurowe i monstrualne paprocie pamiętają czasy dinozaurów. Zachowało się 120 endemicznych gatunków i roślin. Na terenie parku jest 26 wiosek.

Park ma spektakularne punkty widokowe, siatkę dróg dla samochodów i ścieżek dla piechurów i rowerzystów. Jadąc drogą na wschód, trafimy na koniec wyspy.

Playa de Benijo. Trochę koczujących surferów. Pusto. Cicho.

 

###

 

Smaki

Różne rodzaje kałamarnic, krewetki, langustynki, sardynki. Dorsze, moreny, rekiny. Stosy papai, mango, rozmaite melony, owoce kaktusa, figi. Zwracają uwagę olbrzymie kiście (nawet 28 kg) drobnych bananów. Są krótkie i słodkie. Do spróbowania tylko tutaj. Ich rozmiar nie spełnia wymogów UE i nie mogą być eksportowane poza Hiszpanię. W liść bananowca można owinąć rybę, która zyska niepowtarzalny aromat. Mięso raczej królicze lub kozina. Sery żółte i białe. Z serów słyną Arico-Fasnia, Anaga, Teno i El Tanque. Są świeże i suszone o wyjątkowym smaku, lekko kwaśne i słone. Wizyta na targu w którejś z wiosek to obowiązek. Posiłki w czterogwiazdkowych hotelach są smaczne, ale uśrednione dla przeciętnych europejskich kubków smakowych. Wystarczy zajrzeć do baru, gdzie siedzą miejscowi i spróbować tamtejszego hamburgera, czyli bułki na ciepło, tyle że z kukurydzianej mąki, wypełnionej owocami morza.

Autorka blogu Dom na Teneryfie poleca ryneczek w San Isidro, gdzie największy wybór jest w sobotę przed południem. Ryneczek znajdziemy też w sobotę w Adeje, Las Chafiras, Taraconte (czynny też w niedzielę). Los Abrigos szczyci się targowiskiem popołudniowym (od g. 17-21). W tej miejscowości mieści się Los Roqes, restauracja rekomendowana przez przewodnik Michelina, ciesząca się sławą najlepszej na południu. Ceny powyżej średniej, jednak menu siedmiodaniowe. Widok na port i zatokę wzmaga apetyt. Każde danie serwowane jest z opowieścią o jego historii i z lokalnym winem. Rosół z komarów z imbirem czy kurczak po peruwiańsku, przegrzebki w zielonym melonie, tygrysie krewetki z kokosową panacottą. Uwaga! Bez rezerwacji – bez szans.

Opcja bardziej ekonomiczna, to El Mirador z pięknym dużym tarasem, gdzie można zjeść kanaryjskie ziemniaczki papas arrugadas gotowane w mundurkach z sosem mojo verde (kolendra, czosnek, oliwa, sól i ocet winny) lub morskie stworzonka przyrządzone na tysięczne sposoby.

Los Abrigos podobnie jak La Caleta, to wioski rybackie, które niedawno zmieniły się w kameralne kurorty i słyną ze świetnych restauracji i knajpek serwujących morskie dobra dostarczone przez miejscowch rybaków. Coraz więcej dociera tu turystów szukających lokalnych smaków, więc co chwilę powstają nowe miejsca.

Jeśli sięgać po kieliszek regionalnego wina, to warto skosztować tego z winnic Tacoronte Acentejo, Icoden-Daute-Isora, Valle de Guimar, Valle de la Orotava, Abonaina. Przeważają wina słodkie, ale coraz więcej wytrawnych, które cenią somalierzy za smak jaki daje wulkaniczna gleba. W upalne dni dobrze smakuje tutejsze piwo Dorada i zmrożona lemoniada ze świeżych cytryn.

 

###

 

Formy

Mocną, lekko słodką kawę najlepiej wypić na uliczkach La Laguny, starego miasteczka wpisanego na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, wśród zdumiewająco pięknych pałaców, domów i kościołów. Wiele z nich to przykłady architektury mudejar (z arabskiego „mudadżdżan” – ten, który mógł zostać w Hiszpanii). Powstała z połączenia stylu islamskiego i chrześcijańskiego romańskiego oraz gotyckiego. Koronkowe ornamenty w drewnie, stiuki, cieniste patia, arkady i balkony. W kontrze tej tradycji jest interaktywne muzeum nauki (działy: ciało, kosmos, planeta Ziemia).

Podobnie elegancka kolonialnym szykiem La Orotava, to miasto o arystokratycznym wdzięku. Nad brukowanymi uliczkami zawieszone kunsztownie rzeżbione balkony kamienic zdobią dawne rezydencje. Plac Konstytucji otaczają kawiarnie i galerie z pracami kanaryjskich artystów. Zabytkowe kościoły i klasztory dopełniają obrazu. W zabytkowych budynkach mieszczą się Muzeum Rzemiosła (Casa Torrehermosa) i Muzeum Sztuki Iberoamerykańskiej. Jeśli szukamy oryginalnych pamiątek z podróży, warto zajrzeć do Casa Torrehermosa, gdzie są wartsztaty artystów wytwarzających oryginalne przedmioty z drewna czy ceramiki. Tam też uczą, jak odróżnić prawdziwe rękodzieło od tanich podróbek, którymi karmi się turystów.

Teneryfa to nie tylko skąpane w słońcu plaże. To kultura i tradycja oraz niezwykła natura z baśniowymi lasami i ascetycznym, wulkanicznym krajobrazem. Szkoda to przegapić.

 

Warto kupić

- Ganigo, to tradycyjna ceramika kanaryjska. Glinę wyrabia się ręcznie, bez użycia koła garnarskiego. Skromne, rustykalne garnki, dzbanki, wazony figurki z rdzawej gliny poleruje się bazaltowym kamieniem i pokrywa ceglastą ochrą.

- Miód palmowy (specjalność sąsiedniej Gomery) – trzeba się wspiąć po gładkim pniu, po wbitych kołkach na szczyt, naciąć czubek drzewa i podstawić wiadro, by napełniło się słodkim sokiem, który po ugotowaniu, nazywa się miodem.

- Oliwin – jasnozielony kamień półszlachetny bardzo ceniony w epoce baroku. Występuje w lawie wulkanicznej na Teneryfie. Można znaleźć ciekawą złotą lub srebrną biżuterię z nim lub czarnym obsydian.

Ażury i hafty z Casa de los Balcones z La Orotavy, z Icod de los Vinos i Vilaflor;

Kosze plecione z liści palmowych, z łozy i liści bananowca.