Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o polityce cookies i zmianie ustawień cookie w przeglądarce. Nowe zasady wchodzące w życie 25 maja 2018. (więcej)

rss | wpisy: 18

Blog użytkownika Zgred

01-04-2012

Zamach w Smoleńsku (3)

 

Nadzieja na poprawę pogody w miarę upływu czasu okazała się złudna. W tych warunkach lądować na pewno nie mogli. Pozostały dwie możliwości: odejście na lotnisko zapasowe albo czekanie w powietrzu, krążąc w kółko i licząc na poprawę pogody. To ostatnie było mocno ograniczone w czasie – paliwa mieli na około pół godziny krążenia. W kwestiach paliwa nie było wątpliwości, niewiadoma była pogoda. Drugi szukał dodatkowych informacji:

  - A nie wiesz, czy zmieniło się coś z pogodą w kraju, co? - bardzo by chciał, żeby następny komunikat z Warszawy dotyczący warunków w Smoleńsku obiecywał rychłą poprawę.  Jednak następnego komunikatu nie było. Drugi był wyraźnie zdegustowany sytuacją:

  - Ale dziesiąta i mgła ?

Na długie rozważania nad tym zjawiskiem nie było czasu. Trzeba było zabrać się za przygotowanie do zejścia według przyrządów. Drugi poprosił krótko:

  - Daj tę rozpiskę…  - chodziło mu o specjalną kartę z danymi lotniska , kręgu nadlotniskowego i podejścia dla Siewiernego. Za sobą usłyszał głos:

  - Przyprowadziłam gościa.

  - Jeszcze raz ? -  niby do siebie mruknął Drugi.

Do przodu wysunął się jakiś mężczyzna.  Bez powitania wypalił:

  - Szef pyta, jaka jest sytuacja?

Pierwszy odwrócił ku niemu głowę. Nalana twarz, małe oczka – prawie natychmiast rozpoznał  autora chamskiego słownego napadu na jego dowódcę z pamiętnego lotu do Gruzji. Poselskie zapytania ! Oskarżenia o tchórzostwo, żądania ukarania za niewykonanie rozkazu…  - czytali te durne wypociny cwaniaczka który dorwał się do poselskiego stołka i żałośnie usiłował udowodnić, że na ten stołek zasługuje. Jego ulubionym sposobem działania była samowolka – obojętnie jakiego rodzaju. Teraz twierdzi, że to Szef go przysłał, ale pewnie przyleciał sam, żeby podlizać się Szefowi swoją czujnością. Gnida.  Lepiej za dużo mu nie mówić, gówno zrozumie, a jeszcze coś poprzekręca. Spojrzał na stewardesę:

  - Dziękuję, Basiu – odczekał, aż dziewczyna odwróciła się w kierunku drzwi, po czym powoli obrócił głowę ku Agentowi.

  - Nieciekawie, wyszła mgła, nie wiadomo czy wylądujemy.

  - A jeśli nie wylądujemy, to co?

  - Odejdziemy.

  - Jaką informację mamy z Warszawy?

  - Tę koło siódmej.

  - Ile mamy paliwa?

  - Mamy około trzynaście – dwanaście i pół tony – odpowiedział Drugi.

  - Czy da radę wylądować gdzieś indziej?

  - Da radę! – zapewnił Drugi.

  - A co z poprzednim samolotem?

  - Może wylądował, może dowiedz się, czy jest mgła – Pierwszy popatrzył na Drugiego.

  - Na razie dziękuję – mruknął Agent na odchodnym.

                                               *          *          *

Dopiero po jego wyjściu Mechanik odezwał się, kierując słowa do Drugiego:

  - Remek tam jest, wiesz?

  - Czekamy, żeby się ktoś odezwał – odparł Drugi.

  - A później podejdziemy i zobaczymy – skwitował to Pierwszy.

  - Podejdziemy, zobaczymy – jak echo powtórzył Drugi. - Miałem tak, miałem tak. A jak już wylądowaliśmy, to okazało się, że tylko w Gdańsku mieliśmy mgłę, a na gdańskim lotnisku już nie. – Milczał chwilę, studiując kartę podejścia: - Tu, jakby było dwa-pięć-dziewięć, byłoby nawet lepiej, bo by było nie pod słońce.

 

Kończyli ustawianie obrotów silników, kiedy Pierwszy usłyszał za sobą głos stewardesy:

  - Aruś, zapinamy pasy?

  - Pasy zapinamy. – potwierdził głośno, chociaż do lądowania mieli jeszcze ze dwadzieścia minut, a powietrze było spokojne. W myśli dodał: - Przynajmniej nie będą mi łazić po kabinie.

Nawigator przez radio pożegnał się z prowadzącym ich kontrolerem i wywołał następnego, meldując mu  swoją pozycję nad punktem kontrolnym i gotowość do dalszego zniżania. Potwierdził otrzymane zezwolenie na zejście do trzech tysięcy sześciuset metrów i częstotliwość kontaktową  lotniska docelowego.

                                               *          *          *                                  

W  głównym saloniku stewardesa ściszonym głosem prosi pasażerów o zapięcie pasów, informując, że  za piętnaście – dwadzieścia minut będą lądować. Szef zostawia sobie ten obowiązek na później. Sięga po telefon. Kiedy w telefonie odzywa się głos brata, mówi krótko:

  - Tu wszystko w porządku. Lądujemy  za piętnaście – dwadzieścia minut. Jak mama?

Słucha relacji, pomrukując potakująco od czasu do czasu i kończy rozmowę.

                                         *        *        *

Ostatnie ustalenia porządkowe: rozmowa z kontrolerem lotniska po rosyjsku, wysokości podawać w metrach ( Nawigator pomylił się, odruchowo podając poprzednio kontrolerowi jako jednostki stopy zamiast metrów) i Pierwszy wziął na siebie rozmowy z lotniskiem. Paliwo, silniki, lotniska zapasowe – wymiana informacji w kabinie i na zewnątrz szła swoim zwykłym trybem do momentu gdy w słuchawkach radiowych odezwał się głos:

  - Chłopaki, Rafał z tej strony, przejdźcie na 123.45.

Nareszcie odzywa się ktoś z załogi z poprzedniego samolotu, który powinien już być na miejscu. Pierwszy potwierdza kontakt, ale Drugi bierze go na siebie:

  - Arek, ty gadaj (z lotniskiem po rosyjsku ), ja przejdę.

Przestawia przełącznikiem częstotliwość i zgłasza się:

  - Artur, jestem.

Krótka relacja, którą słyszy, nie pozostawia złudzeń:

  - No, witamy ciebie serdecznie. Wiesz co, ogólnie rzecz biorąc, to pizda tutaj jest. Widać jakieś czterysta metrów około i na nasz gust podstawy są poniżej pięćdziesięciu metrów, grubo!

  - A wyście wylądowali już? – dopytuje się Drugi.

  - No, nam się udało tak w ostatniej chwili wylądować. No, natomiast powiem szczerze, że możecie spróbować, jak najbardziej… dwa APM-y są , bramkę zrobili, tak że możecie spróbować, ale… jeżeli wam się nie uda za drugim razem, to proponuję wam lecieć na przykład do Moskwy albo gdzieś…

  - Dobra, przekażę to Arkowi, na razie, heja. – kończy Drugi.

  - No heja.

                                   *          *          *          *          *                       

nie lubię lubię to | Bądź pierwszym który to lubi.

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.


Wpisy które mogą Cię zainteresować

  • data publikacji: 2012-03-29 16:35:00
    Nikt nie skomentował tego wpisu. skomentuj

    Zamach w Smoleńsku (2)

     

    Zaczęli przygotowania do zejścia z wysokości przelotowej,kiedy Duży pojawił się znowu. Tym razem nie stał za oparciami foteli, ale usiłował ulokować się pomiędzy nimi, co przy jego ciężkiej sylwetce nie było takie całkiem proste. Najwięcej miejsca było za fotelem Pierwszego, ale też tam...

    czytaj więcej »
  • data publikacji: 2012-03-26 14:05:00
    Nikt nie skomentował tego wpisu. skomentuj

    Trzecia runda

    Druga rocznica katastrofy w Smoleńsku. Gong do trzeciej rundy. Kolejna okazja do

    demonstracji, nawoływań o prawdę, następnych "dowodów  w sprawie" i "szokujących

    hipotez". Gra na sentymentach i nieczyste zagrywki.  Dołożę tu kolejną hipotezę.

    Zamach w Smoleńsku...

    czytaj więcej »
  • data publikacji: 2012-03-19 17:43:00
    Nikt nie skomentował tego wpisu. skomentuj

    Wielkanoc

     

    Wielkanoc.

    Kiedyś było to Święto Wiosny, odrodzenia się przyrody, potem przerobiono to na święto "zmartwychwstania". Ten mit ma bardzo stare korzenie, babilońskie, egipskie,  ale w przypadku Jezusa postarano się o prawdziwą inscenizację. Zmontowano prymitywne oszustwo, z poważną...

    czytaj więcej »
  • data publikacji: 2012-03-14 21:43:00
    Nikt nie skomentował tego wpisu. skomentuj

    Encore, jeszcze raz…

    Ta piosenka Jacka Kaczmarskiego zrobiła na mnie kiedyś podwójnie wielkie wrażenie: po pierwsze, okrucieństwo losu psa ( żywej istoty, która za  wierność i oddanie człowiekowi jest przez tegoż karana podwójnie bolesnym biciem – niezasłużonym i niezrozumiałym !) – przy którym dramat człowieka...

    czytaj więcej »
  • data publikacji: 2012-03-05 13:50:00
    Nikt nie skomentował tego wpisu. skomentuj

    Mojżesz

    z cyklu: Biblia na opak odczytana Jedna z najbardziej świetlanych postaci , Mojżesz, mocno traci na świetlistości przy dokładniejszej lekturze jego dokonań: bliżej mu do przestępcy, także - ludobójcy, niż do bogobojnego męża. Po odrzuceniu mitów i bajek pozostaje bezwzględny zbrodniarz: nie...czytaj więcej »

Popularne

Marzec 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
        01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
webstar 2012