Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o polityce cookies i zmianie ustawień cookie w przeglądarce. Nowe zasady wchodzące w życie 25 maja 2018. (więcej)

"Teatr przyjazny seniorom"


Spektakl Andrieja Płatonowa "Rosyjski kontrakt" w ramach programu Teatru Dramatycznego "Teatr przyjazny seniorom"

Adres: pl. Defilad 1
Miejscowość: 00-901 Warszawa woj. mazowieckie
Rozpoczęcie: 2016-03-10 19:00:00
Zakończenie: 2016-03-10 20:30:00
Wstęp: 20 zł
Wymagane zapisy: tak
Prowadzący(a): Teatr Dramatyczny
Organizator: Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy
Andriej Płatonow
ROSYJSKI KONTRAKT

Oparta na faktach historia angielskiego inżyniera, któremu Car Piotr Wielki proponuje nadzór nad gigantyczną budową. Kontrakt daje szansę na zdobycie fortuny, ale ceną jest zerwanie z dotychczasowym życiem i kilkuletnia rozłąka z narzeczoną. Perry wyjeżdża do Rosji, nie zdaje sobie jednak sprawy, że pojmowanie rzeczywistości jest tam zupełnie inne niż w Anglii.

Spektakl według opowiadania „Epifańskie śluzy” Andrieja Płatonowa, najwybitniejszego obok Bułhakowa rosyjskiego pisarza XX wieku, to próba uchwycenia mentalności Wschodu, która od wieków przeraża i fascynuje Europę.

Reżyseria: Krzysztof Rekowski
Przekład: Seweryn Pollak
Scenografia i kostiumy: Jan Kozikowski
Muzyka: Marcin Mirowski
Projekcje i video: Emilia Sadowska
Kierownik Produkcji/Inspicjent: Natalia Mołodowiec


OBSADA:

Bertrand Perry: Oskar Hamerski (aktor Teatru Narodowego)
Mary Carborund: Agnieszka Roszkowska/Kinga Suchan
Piotr Aleksjejewicz Car Wszechrosji/ głos kata: Marcin Sztabiński
Karl Bergen: Krzysztof Ogłoza
Peter Forch: Krzysztof Brzazgoń
Ksenia Tarasowna Radionowa: Magdalena Smalara
Wojewoda Epifański: Tomasz Budyta


W dniach 22 stycznia oraz 11, 12 lutego w spektaklach wystąpi Agnieszka Roszkowska.
Spektakl grany na Scenie Przodownik (ul. Olesińska 21)

„Epifańskie śluzy” Płatonowa czytałem kilkanaście miesięcy temu i byłem pod sporym wrażeniem, ale wydawało mi się, że nie ma tu kontekstu współczesnego. Kiedy na początku tego roku obserwowaliśmy wydarzenia na Ukrainie i polityka Rosji zaczęła nas żywo interesować, wróciłem do lektury i uznałem, że nadszedł czas na temat zderzenia Rosji z Zachodem. „Epifańskie śluzy” mówią o konfrontacji kulturowej i mentalnej. I to, co dla mnie w prozie Płatonowa było najbardziej poruszające, to fakt, że bohaterem jest człowiek bardzo wykształcony, o ogromnych horyzontach i że właśnie taki człowiek Zachodu – wydawać by się mogło uzbrojony intelektualnie – jest zupełnie bezradny wobec systemu, który spotyka. Myślę, że każdy z nas mógłby być tak samo bezradny i nie zorientować się, w którym momencie poddaje się społeczeństwu, a może też urokowi „wschodniego świata”. „Rosyjski kontrakt to jednak nie tylko opowieść o Rosji, ale również historia wrażliwego człowieka, konfrontacji marzeń z rzeczywistością, opowieść o emigracji zarobkowej – mówi Krzysztof Rekowski.

Krytycy o spektaklu

To przedstawienie jest jak szkatułka pełna niespodzianek, misternych precjozów, które ogląda się z zainteresowaniem, a czasem nawet z zachwytem. Reżyser Krzysztof Rekowski dokonał rzeczy, która wydawała się niemożliwa. Opowiadanie ateatralne przeniósł z powodzeniem na deski sceniczne, Jan Kozikowski nadał mu fascynujący kształt plastyczny, całości dopełniają smakowite cytaty muzyczne z Henry'ego Purcella.
Rzeczpospolita

Równie dobrze jak Hamerski wypadają towarzyszący mu w wyrazistych epizodach Agnieszka Roszkowska, Magdalena Smalara, Krzysztof Ogłoza i Krzysztof Brzazgoń. Znakomity jest dawno niewidziany w Tomasz Budyta w charakterystycznie okonturowanej partii epifańskiego wojewody. Całe zaś przedstawienie Rekowskiego po pierwsze wydobywa z niebytu świetną twórczość Płatonowa – zaadaptowane na scenę Przodownika „Epifańskie śluzy” to jego wczesne opowiadanie. Co istotniejsze mówi więcej o napięciu między Rosją a resztą świata niż choćby bombastyczna „Wojna i pokój” z Powszechnego i liczne publicystyczne wypisy o dzisiejszej sytuacji między Polską, Rosją, Ukrainą. Rekowski sięga głębiej, szukając podłoża dzisiejszych konfliktów, drążąc cywilizacyjne i psychologiczne wyrwy i przepaści. „Rosyjski kontrakt” obywa się jednak bez wielkich słów i nadmiernie akcentowanych ambicji. Chce być tylko błyskotliwym drobiazgiem. Jest czymś więcej, znacznie więcej. Nie wszystko złoto, co się świeci.
Dziennik Gazeta Prawna

Zobacz na mapie

Wyszukaj w Informatorze

webstar 2012