"Teatr przyjazny seniorom" w Teatrze Dramatycznym m.st. Warszawy
Adres: | pl. Defilad 1 |
Miejscowość: | 00-901 Warszawa woj. mazowieckie |
Rozpoczęcie: | 2016-10-27 19:00:00 |
Zakończenie: | 2016-10-27 21:10:00 |
Wstęp: | 20 zł |
Wymagane zapisy: | tak |
Prowadzący(a): | Teatr Dramatyczny |
Organizator: | Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy |
Martin Sherman
BENT
PREMIERA 2 października 2015, Scena Przodownik
Berlin lat trzydziestych. Dancingi, kabarety i kluby dla gejów mają się świetnie. Do władzy dochodzą faszyści, ale nikt jeszcze nie wie, co to oznacza. Nie interesuje to głównego bohatera sztuki Martina Shermana. Max żyje z dnia na dzień w wynajmowanych mieszkaniach, między pijaństwem, przygodnym sexem a kombinowaniem pieniędzy. Wydarzenia pewnej nocy wywrócą jego świat do góry nogami.
Sztuka mówi o prześladowaniu homoseksualistów w faszystowskich Niemczech. To nieznany wciąż temat, przysłonięty innymi historiami. Dyskryminacja różowych trójkątów była przez lata tematem tabu, a wielu gejów po wojnie trafiło do więzienia. „Bent” to opowieść o człowieku, który boi się kochać.'- mówi reżyserka Natalie Ringler
Reżyseria: Natalie Ringler
Przekład: Rubi Birden
Scenografia/kostiumy: Aneta Suskiewicz
Muzyka: Piotr Łabonarski
Choreografia/ruch sceniczny: Wiktor Korszla
Reżyseria światła: Paweł Srebrzyński
Kierownik produkcji: Natalia Mołodowiec
OBSADA
Max: Mariusz Drężek
Rudy, Kapitan: Kamil Siegmund
Horst, Wolf: Piotr Bulcewicz
Freddie, Strażnik, Gestapowiec: Piotr Siwkiewicz
Greta, Oficer: Maciej Wyczański
Natalie Ringler o Bencie
Zdecydowałam się wyreżyserować „Benta”, ponieważ pociągają mnie sztuki, gdzie dochodzą do głosu ludzie którzy wcześniej się nie liczyli. Zawsze interesuje mnie perspektywa słabszego, outsidera. - mówi Natalie Ringler, reżyserka "Benta" Martina Shermana. Premiera spektaklu 2 października na Scenie Przodownik Teatru Dramatycznego.
Moje pierwsze wrażenie po przeczytaniu tekstu? Poczucie, ze jest to tekst niezwykle ważny. Opowiada o bolesnej historii prześladowania homoseksualistów w faszystowskich NIemczech. To jeden z tematów wciąż nieopowiedzianych, przysłonięty innymi historiami, jak np. cierpienia Żydów czy Polaków. Historia różowych trójkątów była przez lata tematem tabu, bo wielu niemieckich homoseksualistów po wojnie trafiło do więzienia. To byli ludzie niechciani, sam fakt ich istnienia był wstydem. Także dziś w pewnych kręgach homoseksualizm jest zakazany. Wciąż jako społeczeństwa nie jesteśmy, mimo deklaracji, w porządku wobec homoseksualistów. Nawet w Szwecji, gdzie zrobiono dla tolerancji bardzo dużo, sytuacja nie jest idealna. Mam wrażenie, że również w Polsce wiele się ostatnio zmieniło, ale przypadek 14-latka, który popełnia samobójstwo, bo prześladowano go i nazywano „pedałem” mrozi krew w żyłach. Uważam że czas przestać mówić o tolerancji. To jest kwestia demokracji. Społeczeństwo demokratyczne nie może wykluczać części obywateli.
Profesor Monika Płatek o spektaklu
Cały zespół, naprawdę cały zespół gra wspaniale. Aktorzy kończą, a na sali jeszcze dłuższą chwilę trwa cisza; zasznurowane są gardła, ściśnięte serca, a w głowie aż huczy od niemego wrzasku – dość, dość niszczenia ludzi, dość dzielenia ludzi tylko dlatego, że są homoseksualni.
Recenzja Tomasza Miłkowskiego w Przeglądzie
Poruszający i ważny spektakl, w którym aktorzy (m.in. świetny Piotr Siwkiewicz), grający po kilka ról, oddają swój talent podjętemu tematowi tabu, przygotowała szwedzka reżyserka, absolwentka krakowskiej PWST, która wsławiła się sztokholmską realizacją "Naszej klasy" Tadeusza Słobodzianka. I tym razem potwierdziła swoje reżyserskie dyspozycje do tworzenia zdyscyplinowanego spektaklu, w którym wszystkie wydarzenia zmierzają do mocnego finału.
BENT
PREMIERA 2 października 2015, Scena Przodownik
Berlin lat trzydziestych. Dancingi, kabarety i kluby dla gejów mają się świetnie. Do władzy dochodzą faszyści, ale nikt jeszcze nie wie, co to oznacza. Nie interesuje to głównego bohatera sztuki Martina Shermana. Max żyje z dnia na dzień w wynajmowanych mieszkaniach, między pijaństwem, przygodnym sexem a kombinowaniem pieniędzy. Wydarzenia pewnej nocy wywrócą jego świat do góry nogami.
Sztuka mówi o prześladowaniu homoseksualistów w faszystowskich Niemczech. To nieznany wciąż temat, przysłonięty innymi historiami. Dyskryminacja różowych trójkątów była przez lata tematem tabu, a wielu gejów po wojnie trafiło do więzienia. „Bent” to opowieść o człowieku, który boi się kochać.'- mówi reżyserka Natalie Ringler
Reżyseria: Natalie Ringler
Przekład: Rubi Birden
Scenografia/kostiumy: Aneta Suskiewicz
Muzyka: Piotr Łabonarski
Choreografia/ruch sceniczny: Wiktor Korszla
Reżyseria światła: Paweł Srebrzyński
Kierownik produkcji: Natalia Mołodowiec
OBSADA
Max: Mariusz Drężek
Rudy, Kapitan: Kamil Siegmund
Horst, Wolf: Piotr Bulcewicz
Freddie, Strażnik, Gestapowiec: Piotr Siwkiewicz
Greta, Oficer: Maciej Wyczański
Natalie Ringler o Bencie
Zdecydowałam się wyreżyserować „Benta”, ponieważ pociągają mnie sztuki, gdzie dochodzą do głosu ludzie którzy wcześniej się nie liczyli. Zawsze interesuje mnie perspektywa słabszego, outsidera. - mówi Natalie Ringler, reżyserka "Benta" Martina Shermana. Premiera spektaklu 2 października na Scenie Przodownik Teatru Dramatycznego.
Moje pierwsze wrażenie po przeczytaniu tekstu? Poczucie, ze jest to tekst niezwykle ważny. Opowiada o bolesnej historii prześladowania homoseksualistów w faszystowskich NIemczech. To jeden z tematów wciąż nieopowiedzianych, przysłonięty innymi historiami, jak np. cierpienia Żydów czy Polaków. Historia różowych trójkątów była przez lata tematem tabu, bo wielu niemieckich homoseksualistów po wojnie trafiło do więzienia. To byli ludzie niechciani, sam fakt ich istnienia był wstydem. Także dziś w pewnych kręgach homoseksualizm jest zakazany. Wciąż jako społeczeństwa nie jesteśmy, mimo deklaracji, w porządku wobec homoseksualistów. Nawet w Szwecji, gdzie zrobiono dla tolerancji bardzo dużo, sytuacja nie jest idealna. Mam wrażenie, że również w Polsce wiele się ostatnio zmieniło, ale przypadek 14-latka, który popełnia samobójstwo, bo prześladowano go i nazywano „pedałem” mrozi krew w żyłach. Uważam że czas przestać mówić o tolerancji. To jest kwestia demokracji. Społeczeństwo demokratyczne nie może wykluczać części obywateli.
Profesor Monika Płatek o spektaklu
Cały zespół, naprawdę cały zespół gra wspaniale. Aktorzy kończą, a na sali jeszcze dłuższą chwilę trwa cisza; zasznurowane są gardła, ściśnięte serca, a w głowie aż huczy od niemego wrzasku – dość, dość niszczenia ludzi, dość dzielenia ludzi tylko dlatego, że są homoseksualni.
Recenzja Tomasza Miłkowskiego w Przeglądzie
Poruszający i ważny spektakl, w którym aktorzy (m.in. świetny Piotr Siwkiewicz), grający po kilka ról, oddają swój talent podjętemu tematowi tabu, przygotowała szwedzka reżyserka, absolwentka krakowskiej PWST, która wsławiła się sztokholmską realizacją "Naszej klasy" Tadeusza Słobodzianka. I tym razem potwierdziła swoje reżyserskie dyspozycje do tworzenia zdyscyplinowanego spektaklu, w którym wszystkie wydarzenia zmierzają do mocnego finału.
Film
Wyszukaj w Informatorze
Kiedy wybrać pieluchomajtki, a kiedy...
W przypadku nietrzymania moczu bardzo ważna jest odpowiednia ochrona – nie tylko dla...