www.superstarsi.pl

Jak być dobrym dziadkiem i dobrą babcią

Rozpieszczajmy wnuki, ale szanujmy swoje dzieci

Gdy nasze dzieci powierzają nam swoje dzieci lub po prostu, gdy odwiedzamy ich dom, powinniśmy uszanować zasady w nim panujące. Jeśli ich nie znamy, to trzeba spytać, jak postępować z wnukami. Jeśli natomiast nasze dzieci popełniają rażące błędy, np. zagrażające zdrowiu naszych wnuków, powinniśmy o tym spokojnie rozmawiać, nie raniąc uczuć rodziców, no i nie przy wnukach.

Rozmowa, czułości, wspólna zabawa czy po prostu bycie ze sobą, to ogromne wartości, które dziadkowie mają do zaoferowania wnukom.  Rozmowa, czułości, wspólna zabawa czy po prostu bycie ze sobą, to ogromne wartości, które dziadkowie mają do zaoferowania wnukom.

Jeśli rodzice naszego wnuka proszą, by nie włączać przy nim telewizji, powinniśmy to życzenie uszanować. Tłumaczenie, że TV dziecku nie przeszkadza, jest niedopuszczalne. To rodzice decydują np. o tym, żeby dziecka nie uczyć nawykowo gapić się w ekran. Zresztą rodzice mają prawo oczekiwać, że babcia czy dziadek w towarzystwie wnuka czy wnuczki zajmą się dzieckiem, a nie będą śledzić losy bohaterów ulubionego serialu. - Babcia czy dziadek powinni rozumieć, że nadmierne oglądanie telewizji przez dziecko nie pomaga w jego rozwoju. Zamiast włączać w towarzystwie dziecka telewizor, lepiej tak zorganizować czas wnukowi, by miał częstszy kontakt z rówieśnikami – mówi Agnieszka Marciniak, psycholog.

Również, gdy rodzice wnuków proszą, by nie przynosić dziecku za każdym razem prezentu, bo np. już ma za dużo pluszaków, powinniśmy się do tego zastosować. To i dla nas jest korzystne. Malec nie powinien kojarzyć spotkania z dziadkami głównie z podarunkami. Spotkanie, rozmowa, czułości, to ogromne wartości, które dziadkowie mają do zaoferowania wnukom. Przecież zależy nam, by dziecko szanowało swoją babcię i dziadka i cieszyło się ze wspólnego spędzania czasu, a nie tylko czekało, aż dostanie prezent. Można też zapytać rodziców co sprezentować w zamian tych naszych upominków? Może podpowiedzą, żeby przynieść ulubiony przez dziecko owoc albo, że dziecko potrzebuje skarpetki, śpioszki lub sweterek. Albo wręcz wybiorą jeden większy prezent raz na jakiś czas i podpowiedzą co to – na danym etapie rozwoju dziecka - najlepiej, żeby było.

To samo dotyczy słodyczy. Coraz więcej rodziców, przestrzega zasad zdrowego żywienia i nie robimy im ani dziecku dobrze, jak przemycamy dla niego słodycze bez pozwolenia.

Jeśli dziecko jest na etapie nauki samodzielności albo wręcz ten etap ma za sobą, należy pozwolić mu samemu się najeść czy ubrać, a nie wyręczać je.

Jeżeli nie przestrzegamy zasad ustalonych przez rodziców, narażamy ich na sytuacje, w których dziecko zamiast postąpić tak jak sobie życzą, powoła się na dziadków, mówiąc, że oni na to pozwalają.  

 

Wspólne mieszkanie

Większe trudności mogą pojawić się, gdy mieszkamy razem z dziećmi i wnukami. W takich razach jak ognia należy się wystrzegać wpajania dziecku własnych zasad, niezgodnych z zasadami rodziców. W przeciwnym razie, dziecko będzie czuło się zagubione. - Dziecko nie rozumie dlaczego w pewnych sytuacjach jest za dane zachowanie karane, a w innych za to samo nagradzane. Małe dziecko nie wie jeszcze, co jest dobre a co złe, nie rozumie otaczającego je świata. Czuje się niepewnie, a przez to często samotne. Z czasem brakuje mu poczucia bezpieczeństwa, bo od najbliższych osób dostaje sprzeczne sygnały, raz mu coś wolno, a innym razem już nie. Konieczne jest wypracowanie jasno sformułowanych zasad regulujących życie rodzinne. Ogromne znaczenie mają tu relacje pomiędzy dziadkami a rodzicami dziecka. Jeżeli panuje harmonia i wzajemny szacunek, ustalenie zasad nie będzie sprawiało większych trudności. Warto zawsze pamiętać, że trzymanie się pewnych zasad jest dla dobra dziecka. Dziadkowie kochają wnuki i chcą dla nich jak najlepiej, ale muszą wiedzieć, że decydujące zdanie w sprawie wychowania dzieci mają ich rodzice. Rola dziadków jest niezmiernie duża, lecz nieco inna. Powiedzenie, że rodzice są od wychowywania a dziadkowie od rozpieszczania jest jak najbardziej trafne – mówi Agnieszka Marciniak, psycholog.

 

###

 

Dziadkowie, powinni być dyplomatami

To oczywiste, że dziadkowie mają doświadczenie w wychowywaniu. Nie znaczy to jednak, że daje im to prawo wtrącać się, radzić lub też krytykować metody wychowawcze swoich dzieci. – Można dzielić się pewnymi pomysłami, ale w taki sposób, by rodzice wnuków zechcieli się nad nimi zastanowić, a nie czuli, że narzucamy im coś i że się wtrącamy. No i oni mają prawo skorzystać z rady lub nie. To, jak postąpią, zależy wyłącznie od nich, bowiem to rodzice ponoszą pełną odpowiedzialność za dziecko. Dawanie rad, to wielka sztuka, tak samo jak ich przyjmowanie. Łatwo w takiej sytuacji o konflikt. Myślę jednak, że jest on czasami potrzebny zarówno dla młodych, jak i starszych. Wciąż uczymy się od siebie nawzajem – komentuje psycholog. Czy rozpieszczanie przez dziadków zepsuje dziecko? To już zależy od tego, co rozumiemy pod pojęciem rozpieszczanie. - Jeśli rozumiemy je jako poświęcanie dziecku sporo czasu i uwagi, rozmawianie i bawienie się z nim, to ma ono jedynie pozytywny wpływ – uspokaja psycholog.

Często sami rodzice zrzucają na karb dziadków wiele obowiązków wychowawczych, a potem mają do nich pretensje. – Najlepiej uzmysłowić rodzicom, że cieszymy się z tego, iż jesteśmy bardzo często obecni w życiu wnucząt. Ale że nikt, nawet najbardziej kochana babcia czy dziadek nie zastąpią mamy i taty. Proces wychowawczy spoczywa przede wszystkim na rodzicach. Nie powinni tłumaczyć się brakiem czasu, bo tak naprawdę nie ilość czasu spędzonego z własnym dzieckiem, lecz to jak go spędzimy odgrywa znaczącą rolę – przypomina Agnieszka Marciniak, psycholog.

 * Agnieszka Marciniak, psycholog z Centrum Medycznego LuxMed w Poznaniu