www.superstarsi.pl

Jak dojrzała kobieta powinna dbać o zdrowie? Badania i zdrowy styl życia potrzebne od zaraz!

Polki się nie badają. Chorują i przedwcześnie umierają

Polki, choć żyją dłużej niż panowie, wcale nie cieszą się lepszym zdrowiem. Zaniedbują siebie i profilaktykę, skupiając się, w pierwszej kolejności na potrzebach swoich rodzin. Efekt? Umiera u nas znacznie więcej kobiet niż w innych krajach Unii Europejskiej.

Regularna aktywność fizyczna to jeden ze sposobów na dłuższe i zdrowsze życie  Regularna aktywność fizyczna to jeden ze sposobów na dłuższe i zdrowsze życie

Z raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny „Sytuacja zdrowotna ludności polskiej i jej uwarunkowania” wynika, że żyjemy coraz dłużej, ale wciąż średnio o cztery lata krócej niż mieszkańcy pozostałych krajów europejskich. Przeciętny mężczyzna żyje w Polsce 72,4 lata, a kobieta 80,9 lat. Ale długość życia kobiet nie rośnie już od jakiegoś czasu. Główny powód to, zdaniem ekspertów, słaba polityka zdrowotna i zbyt mała grupa osób korzystających z badań przesiewowych.

Niemki badania cytologiczne wykonują w każde urodziny. Francuzki, już na początku każdego roku, wypełniają swój kalendarz wizytami u lekarzy. Holenderki i Szwedki także poddają się badaniom profilaktycznym, dzięki temu żyją nawet do dziewięćdziesiątki. A Polki?

Z badań prof. Antoniny Ostrowskiej wynika, że wciąż spora grupa kobiet unika profilaktyki. - Panie, do których w ramach narodowego programu profilaktycznego, trafiały listy - zaproszenia na badania profilaktyczne, różnie reagowały. Niektóre z nich, gdy widziały kopertę z napisem Centrum Onkologii, wcale jej nie otwierały, bo na samą myśl o ewentualnej chorobie, paraliżował je strach. One nawet nie chciały wiedzieć, o co chodzi. Czynnikami najbardziej różnicującymi postawy i zachowania profilaktyczne są: wiek, poziom wykształcenia, zamożność i miejsce zamieszkania. Częściej z badań profilaktycznych korzystają panie w młodszym wieku, wykształcone, mieszkające w dużych miastach, najrzadziej te z najniższych warstw społecznych - mówi prof. Antonina Ostrowska, socjolog.

 

Choroby układu krążenia i nowotwory to nasi zabójcy

Z raportu „Polki 2013 - zdrowie i jego zagrożenia” wynika, że Polska zajmuje 21 miejsce wśród 27 krajów Unii Europejskiej w rankingu wskaźników umieralności kobiet. Najczęstszym zabójcą kobiet sąchoroby układu krążenia. Niemal co trzecia Polka (ponad 27 proc.) ma nadciśnienie. Schorzenia sercowo-naczyniowe zabijają co dzień 250 kobiet. Rocznie z tego powodu umiera ponad 90 tys. Polek.

Na drugim miejscu są choroby nowotworowe. Odpowiadają za 48 proc. zgonów wśród kobiet. Jeszcze kilka lat temu na raka umierały panie w wieku 55-59 lat, teraz jest to w coraz większym stopniu przyczyna śmierci kobiet już po 30. roku życia. Wbrew powszechnej opinii w czołówce nie jest rak piersi czy rak szyjki macicy, alerak płuc.

Jedną z głównych przyczyn wysokiej zachorowalności na nowotwory płuca jest zwiększone narażenie na działanie szkodliwych składników dymu tytoniowego, na co wskazuje zwiększenie zachorowalności i umieralności z powodu raka płuca u kobiet. Największa liczba zgonów z powodu raka płuca dotyczy kobiet między 55. i 75. rokiem życia.

- Kobiety mają poczucie, że mniej niż mężczyźni narażone są na choroby układu sercowo-naczyniowego czyli chorobę wieńcową i zawał serca, choroby naczyń mózgowych, udary mózgu. Uważają, że zagrożenie stanowią przede wszystkim nowotwory, chociaż pierwszą przyczyną zgonów wśród kobiet są choroby układu krążenia. Z danych statystycznych wynika, że czynniki ryzyka występują u nich w podobnym procencie jak u panów. Panie rzadko skutecznie leczą nadciśnienie tętnicze, zaburzenia lipidowe, mają zbyt mało aktywności fizycznej, palą papierosy. Rośnie też liczba kobiet otyłych i z nadwagą - mówi prof.dr hab. n. med. Janina Stępińska, kardiolog, kierownik Kliniki Intensywnej Terapii Kardiologicznej w Instytucie Kardiologii w Aninie.

Na chorobę wieńcową i zawał serca kobiety chorują dziesięć lat później niż panowie. - Uważa się, że estrogeny chronią przed zawałem serca, stąd większa zachorowalność kobiet po okresie menopauzy - dodaje kardiolog. Prof. Stępińska podkreśla również, że u kobiet bóle wieńcowe nie zawsze są typowe, a przez to dolegliwości mogą być niewłaściwie zinterpretowane. Typowym objawem zawału jest uciskający, piekący, ból zlokalizowany za mostkiem, promieniujący do żuchwy, ramion lub pleców. Często towarzyszy mu uczucie lęku, poty. Tymczasem u pań częściej występują zawały z nietypowymi dolegliwościami. - Bóle w klatce piersiowej często mają nietypową lokalizację np. plecy, nadbrzusze, nietypowy charakter, czasem zawał objawia się zasłabnięciem. W związku z tym, kobiety na ogół później trafiają do szpitala - mówi.

Wrogiem naszego serca są nieprawidłowa dieta, brak ruchu, otyłość i palenie papierosów. Oprócz dbania o zdrowy styl życia należy kontrolować poziom cholesterolu, mierzyć ciśnienie tętnicze przy okazji każdej wizyty u lekarza (wartości powyżej 140/90 mmHg przekraczają normę), ograniczyć alkohol. Warto co pewien czas wykonać badania kontrolne. Kobiety z obciążeniami rodzinnymi nadciśnieniem tętniczym, zawałem serca, cukrzycą powinny wykonywać badania już w młodym wieku. Należy też ćwiczyć, najlepiej codziennie przez około 30 minut. Wystarczy marsz szybkim krokiem.

ROZMOWA Z PROF. ANTONINĄ OSTROWSKĄ O POLKACH, ICH ZDROWIU I POSTAWACH WOBEC SIEBIE SAMYCH

 

Rak to nie wyrok

Z prognoz Światowej Organizacji Zdrowia oraz Międzynarodowej Unii Przeciwrakowej wynika, że w ciągu najbliższych 15-20 lat na całym świecie nastąpi podwojenie liczby nowych zachorowań na nowotwory. - Rak zabija 20 tys. osób dziennie. W Polsce obecnie na nowotwory zachorowuje rocznie 160 tys. osób, a 90 tys. umiera. Kobiety najczęściej chorują na raka płuc, piersi, jelita grubego oraz na nowotwory ginekologiczne: raka trzonu macicy, jajnika i szyjki macicy - mówi dr n.med. Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii. Dziś w Polsce mamy więcej chorych niż prognozowano 10 -15 lat temu. Niestety nadal 70 - 80 proc. chorych zgłasza się do onkologa zbyt późno, w zaawansowanym stadium choroby.

Tymczasem dziś rak to nie wyrok lecz diagnoza, z którą medycyna potrafi sobie radzić. Większość w porę wykrytych nowotworów jest możliwa do wyleczenia. W Stanach Zjednoczonych udaje się wyleczyć blisko 65-70 proc. przypadków, w krajach Europy Zachodniej 55-60 proc. natomiast w Polsce 45 proc. – Jedną z najważniejszych możliwości skuteczniejszej walki z rakiem jest powszechna edukacja społeczeństwa na temat prewencji i profilaktyki onkologicznej. Możemy zmniejszyć aż o 30 proc. prawdopodobieństwo zachorowania na nowotwory zmieniając swoje dotychczasowe złe nawyki i przyzwyczajenia - mówi dr Meder.

Należy przede wszystkim zrezygnować z palenia papierosów (papierosy elektroniczne też są szkodliwe), ograniczyć picie alkoholu, stosować zdrową dietę bogatą w owoce, jarzyny i ryby z ograniczeniem tłuszczów, cukrów i soli oraz spożywania czerwonego mięsa, zastosować stałą codzienną rekreację fizyczną, opalać się na słońcu z umiarem i całkowicie zrezygnować z korzystania z solarium, wystrzegać się ryzykownych zachowań seksualnych, brać udział w szczepieniach ochronnych (chroniąc się przed zachorowaniem na wirusowe zapalenie wątroby typu A i B oraz przed nowotworami wywołanymi wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV) takimi jak: rak szyjki macicy, jamy ustnej, gardła, krtani, odbytnicy i zewnętrznych narządów płciowych.

Należy brać udział w bezpłatnych badaniach przesiewowych (cytologia, mammografia, kolonoskopia), dzięki którym można albo zlikwidować stan przedrakowy albo bardzo wcześnie rozpoznać i wyleczyć nowotwór szyjki macicy, piersi lub jelita grubego. Warto raz w roku wykonać badania kontrolne morfologii krwi, a u palących papierosy RTG klatki piersiowej. - Należy wykazywać czujność onkologiczną i stosować złotą zasadę 2-3 tygodni, tzn. jeśli wystąpią dolegliwości i objawy, których dotąd nie było (zmiany na skórze, powiększone węzły chłonne na szyi, pod pachami, w pachwinach, guzki i zgrubienia w piersiach lub innych okolicach ciała, przedłużająca się chrypka, kaszel, zauważenie krwi w plwocinie, moczu lub stolcu, chudnięcie, brak apetytu itp.), a wdrożone leczenie przeciwzapalne, przeciwbólowe lub inne objawowe nie przynosi efektu w okresie 2-3 tygodniu - należy wykluczyć choroby nowotworowe korzystając z konsultacji onkologów lub innych lekarzy specjalistów stosownie do dolegliwości – mówi dr Meder. 

 

Dojrzałe panie muszą chodzić do ginekologa

Z badań prof. Antoniny Ostrowskiej wynika, że po urodzeniu dzieci, zainteresowanie zdrowiem ginekologicznym maleje, szczególnie wśród pań w starszym wieku. - To błąd, bo nawet po okresie menopauzy należy się badać. Wizytę u ginekologa zaleca się raz w roku, chyba, że zauważymy u siebie niepokojące objawy - mówi prof. Violetta Skrzypulec-Plinta, ginekolog, endokrynolog, seksuolog, Katedra Zdrowia Kobiety, Wydział Nauk o Zdrowiu, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach.

Kobiety w Polsce przechodzą menopauzę, mając średnio 50 lat i 8 miesięcy. - Pomiędzy 49 a 52 rokiem życia w organizmie kobiet dochodzi do spadku hormonów produkowanych przez jajniki, przez co pojawiają się dolegliwości takie jak: uderzenia gorąca, nadmierne pocenie nocne, a także zawroty, bóle głowy, bóle stawów i mięśni, drętwienie kończyn, drażliwość, lęk, problemy ze snem i koncentracją, depresja oraz objawy zanikowe układu moczowo-płciowego i dysfunkcje seksualne. Odczuwany przez pacjentkę spadek jakości życia na skutek objawów klimakterium jest wskazaniem do zastosowania hormonalnej terapii menopauzalnej (dawniej hormonalna terapia zastępcza) - mówi ginekolog. Umiejętnie dobrana hormonalna terapia menopauzalna, łagodzi większość przykrych objawów. - Podczas terapii każda kobieta musi pamiętać o corocznym wykonywaniu mammografii i samobadania piersi, cytologii szyjki macicy oraz o dopochwowym USG, kontroli lipidowej krwi, a  także w razie dodatkowych wskazań – densytometrii kości - dodaje ginekolog. Nawet najlepiej dobrana HTM nie odniesie skutku, jeśli kobieta nie wyeliminuje równocześnie czynników, które przyspieszają starzenie – palenia papierosów, nadużywania alkoholu, braku ruchu oraz otyłości - mówi prof. Violetta Skrzypulec-Plinta.

 

Rak jajnika długo nie daje objawów

Okres menopauzy wiąże się m.in. z ryzykiem zachorowania na typowe dla pań nowotwory, w tym na raka jajnika. W Polsce jest to nadal piąta, co do częstości, przyczyna zgonów z powodu nowotworów. Złośliwe nowotwory jajnika, w 80 proc. przypadków, dotyczą kobiet pomiędzy 40 a 70 rokiem życia (średni wiek 63 lata). Wynika to z zaburzeń homeostazy hormonalnej, a także uwarunkowań genetycznych. Tak naprawdę dokładne przyczyny występowania tego typu raka w tym wieku nie są do końca poznane. W przypadku raka jajnika, wyłącznie regularne przeprowadzanie badań profilaktycznych, daje szansę na wczesne rozpoznanie choroby, a co za tym idzie zwiększa szanse na skuteczne leczenie. Do standardowej profilaktyki należy badanie ginekologiczne, wykonanie USG transwaginalnego, cytologii, pobranej z tarczy szyjki macicy.

Lekarze podkreślają, by bacznie obserwować swoje ciało, bowiem rak jajnika bardzo długo nie daje żadnych objawów, a kiedy występują mogą być mylone z objawami innych chorób, związanych chociażby z dolegliwościami przewodów pokarmowych np. częste bóle okolicy krzyżowej, brzucha oraz zwiększenie jego obwodu uczucie pełności, brak apetytu, niestrawność, wzdęcia, zaparcia lub biegunki, utrata masy ciała bez konkretnej przyczyny, objawy parcia na pęcherz, częste oddawanie moczu, nietrzymanie moczu, które nie ma związku z infekcją układu moczowego, ale również uczucie zmęczenia i postępujące osłabienie.

 

Depresja i choroby układu ruchu częstsze u pań

Poważnym problemem zdrowotnym kobiet w Polsce jest depresja, której objawy w ciągu życia stwierdza się u ponad 30 proc. dorosłych kobiet. Z drugiej strony szacuje się, że tylko 3-4% tych kobiet jest odpowiednio diagnozowana i leczona. Wysoka zapadalność na depresję jest u kobiet rezultatem m.in. zmian stężenia hormonów płciowych w cyklu miesiączkowym, co często objawia się w postaci depresji poporodowej i przedmiesiączkowych zaburzeń nastroju, a szczególnie daje się we znaki podczas menopauzy, kiedy to ryzyko zachorowania na depresję zwiększa się aż dwukrotnie. Czynniki chorobowe wynikają też z trudności w godzeniu obowiązków pracy zawodowej z obowiązkami domowymi, a bywa, że czasem z trudną sytuacją rodzinną: chorobą, rozwodem czy śmiercią bliskiego. Jakkolwiek nie potrafimy skutecznie zapobiegać depresji, to jednak medycyna dysponuje całą gamą skutecznych i niepowodujących poważniejszych objawów ubocznych leków.

Kobiety trzy razy częściej niż mężczyźni cierpią też na reumatoidalne zapalenie stawów (RZS). Choroba dotyka głównie kobiety po 40 roku życia. Najważniejsze jest szybkie jej rozpoznanie i wdrożenie leczenia bowiem w ciągu pierwszych dwóch lata choroby dochodzi do znacznego uszkodzenia stawów.