Kino. Podróż na sto stóp. Reżyseria Lasse Hallström
Przez kuchnię do serca
Rewelacyjne kino wakacyjne. Sto stóp to dystans, który dzieli dwie restauracje. Jedną prowadzi królowa, Madam Mallory (w tej roli doskonała, jak zwykle, Helen Mirren). Drugą - nieco apodyktyczny, ale cudowny senior hinduskiej rodziny. Mimo, że to francuska restauracja szczyci się gwiazdką Michelina, prawdziwą gwiazdą jest Hassan, hinduski kucharz.
Podróż na sto stóp
Lasse Hallström to reżyser takich hitów jak "Czekolada" i "Połów szczęścia w Jemenie".
"Podróż na sto stóp" to ekranizacja bestsellerowej powieści pod tym samym tytułem. Ekranizacja udana, choć - jak to często bywa - książka w pełniejszy sposób oddaje złożoność zderzenia kulturowego między wyrafinowaną Francją a żywiołowymi, nie szczędzącymi ostrych przypraw, głośnych dźwięków i jaskrawych barw przybyszami z dalekich Indii. Ale i w filmie można poczuć ten klimat, a ogląda się obrazy niezwykle przyjemnie.
Choć film opisany jest przez dystrybutora jako dramat, tylko w niektórych momentach uśmiech spełza z twarzy widza. W rzeczywistości jest to wielka pochwała - życia, różnorodności, wielkoduszności, która każe wznieść się ponad podziały, miłości rodzicielskiej (i nie tylko).
No i Helen Mirren w doskonałej formie. Czyż trzeba więcej, by wybrać się do kina?