www.superstarsi.pl

Marian Lichtman. Kompozytor, perkusista, wokalista, producent

Mam to szczęście, że robię to co lubię. I tego wszystkim życzę

Z Marianem Lichtmanem rozmawiamy o muzyce rozrywkowej i rynku muzycznym w Polsce, o jego życiu w Danii …Trochę też wspominamy Trubadurów. 

Marian Lichtman. Kompozytor, perkusista, wokalista, producent   Marian Lichtman. Kompozytor, perkusista, wokalista, producent
  • Marian Lichtman. Kompozytor, perkusista, wokalista, producent

Agnieszka Usiarczk: "Georgia On My Mind" Raya Charlesa jest dla Pana ważna. Dlaczego?

Marian Lichtman: Uwielbiam Charlesa, uwielbiam wykonanie tego utworu. Sporo o nim czytałem, znam historię jego życia. To geniusz. Ten utwór za czasów PRL był jednym z najbardziej rozpoznawanych. Do dziś się go gra. Piosenka zawitała wszędzie i do tych którzy kochają jazz i do tych którzy lubią muzykę lekką, łatwą i przyjemną. Oprócz tego cenię The Beach Boys za piosenkę  "Good Vibrations". Ona zmieniła ich grzeczny wizerunek i do dziś mam ją w głowie. W 1967 roku przez cały rok była na listach przebojów. Poza tym The Beach Boys śpiewali na głosy, Trubadurzy potem też.

 

Czy współczesna muzyka jest panu bliska?

Mamy wielkie talenty, których się nie promuje. Nikt się nimi nie zajmuje, a sami nie mają siły przebicia. U nas w kółko promuje się tych samych wykonawców. Niestety zwykle to artyści jednego przeboju. A prawdziwa gwardia talentów czeka. Bardzo mi się podoba np. kapela Polucjanci, o której się nie mówi. Rosjanie, Estończycy, Rumuni potrafią promować swoje talenty, wysyłać artystów w świat. U nas tego nie ma. Nie ma nas w Europie. Jesteśmy tylko w Polsce.

 

Od ponad 35 lat mieszka pan w Danii. Czy Duńczycy znają naszych wykonawców?

Nie. Znani są tylko Michał Urbaniak i Urszula Dudziak, którzy grali w tamtejszych klubach. W Danii jest sporo młodych talentów. Co dwa, trzy miesiące słyszę nowe głosy. Rynek muzyczny jest bardzo bogaty, jest spora rotacja. W Polsce talent jest na topie przez 10 lat, innych przez ten czas do mikrofonu się nie dopuszcza. Jesteśmy zdolnym krajem, ale do tej pory nie mieliśmy żadnego międzynarodowego sukcesu muzycznego. To przykre.

 

Czego pan słucha na co dzień?

Na duńskiej scenie muzycznej rządzi Rasmus Seebach. Nie ma sobie równych. Jako jedyny piosenkarz ma swoje dwie płyty na liście 20 najlepiej sprzedających się albumów w Danii. Niedawno z Lionelem Richie nagrał kawałek na jego nową płytę.

Często bywam na koncertach, w klubach muzycznych, gdzie spotykam młodych ludzi, którzy mają coś ciekawego do zaproponowania. Cieszą mnie te spotkania. Lubię każdy rodzaj muzyki, nie zamykam się na jeden określony gatunek. Będąc w Polsce rzadziej chadzam na koncerty, ale wpadam do łódzkich klubów. Ostatnio zachwyciła mnie kapela Rambo Jet, która na rok Juliana Tuwima zaproponowała swój program. Do tekstów Tuwima napisali muzykę. To rodzaj punkowego rocka. Fajnie wyszło.

 

###

 

 Słuchając płyty "Traces In The Sand", którą nagrał pan w duecie z Piotrem Sulikowskim nie mam wątpliwości, że jest pan otwarty na każdy rodzaj muzyki. Prezentuje pan na niej skrywane dotąd swoje możliwości wokalne: cztery i pół oktawy głosu, scatuje pan. Czy wiekowym fanom Trubadurów przypadł do gustu ten album?

Lubię iść do przodu. Przez ponad 40 lat siedziałem za perkusją w Trubadurach. Lubię nowe wyzwania, nowe projekty. Gdy podróżowałem po Mongolii, Chinach, Korei, Izraelu "zbierałem i gromadziłem" orientalne dźwięki i przez lata były one w mojej głowie. Chciałem zrobić płytę śpiewając manierą jazzową, ale z dźwiękami orientalnymi. Technika scat, w której śpiewam polega na wyśpiewywaniu słów i sylab bez znaczenia, dopasowując melodię i rytm do określonej skali. Do tego dołożyliśmy elektroniczną muzykę w stylu house. To  muzyka  niszowa, ale  moje marzenie  się   spełniło. Płyta  miała niezłe recenzje.  

Puszczano ją w Szwecji, w  Danii i w  Ameryce.  Nagrywam i eksperymentuję  np.  piosenkę  "Znamy się tylko z widzenia",  zaśpiewałem z młodymi wykonawcami w wersji hip-hop, podobnie jak nowe utwory, m.in. "Moje lato" i "Szał pod sufitem". Dzięki takim projektom trochę się odmładzam. Zagorzali fani Trubadurów lubią nasz "stary" repertuar i na każdym koncercie domagają się znanych przebojów. Gramy dla nich.

 

Największe przeboje Trubadurów to m.in.: "Kasia", "Znamy się tylko z widzenia", "Krajobrazy", "Byłaś tu", "Kim jesteś" i „Przyjedź mamo na przysięgę". Który utwór jest pana ulubionym?

Z każdym wiąże się jakaś historia. Gdy graliśmy "Kasię", wielu rodziców dało to imię swoim córeczkom i potem nam o tym opowiadali. Hymn poborowych "Przyjedź mamo..." znają wszyscy. Ciężko wybrać jedną ulubioną. Na liście 30 ulubionych piosenek, którą przygotowałem dla portalu superstarsi.pl wybrałem najnowszą piosenkę zespołu "Bez Ciebie tak mi źle".

 

W pana karierze muzycznej pojawiają się takie sławy jak Marilyn Mazur, Miles Davies...

Występowałem w składzie skandynawskiej supergrupy Mosala Dosa wraz z  Marilyn Mazur, która w ostatnich latach grała z Daviesem. Nagraliśmy razem płytę. Teraz Marilyn Mazur gra z Janem Garbarkiem, norweskim saksofonistą polskiego pochodzenia. Garbarek jest uważany za jednego z ważniejszych współczesnych muzyków jazzowych. Wcześniej grałem też z zespołem Red Square, z którym nagrywaliśmy piosenki w studiu zespołu ABBA.

 

###

 

Jest pan również producentem. Ponoć zaangażował pan do nowego klipu detektywa Rutkowskiego.

Tak. Wraz z zespołem Chanel nagraliśmy piosenkę "Być gangsterem". Detektyw gra gangstera. Pierwszym utworem, który zrobiliśmy z Chanel była "Polska samba". Ci, którzy nie słyszeli, znajdą go na Youtubie. Ciekaw jestem jakie opinie po wysłuchaniu będą mieli czytelnicy portalu superstarsi.pl. Na co dzień pracuję m.in. z Iwoną Węgrowską, ze znakomitym muzykiem,  kompozytorem, aranżerem Wojtkiem  Stępnikiem, tworzymy grupę producencką BeatBoat, jestem współkompozytorem utworu "Siła miasta" Piotra Kukulskiego.

 

Czy pańskie dzieci słuchają Trubadurów?

Dawno temu, po raz pierwszy puściłem synowi nasze przeboje. Powiedział, że to dla niego muzyka klasyczna (śmiech). Wybrnął! Dzieci nie poszły w kierunku muzycznym. Córka Roxana skończyła muzyczną szkołę średnią i grała na pianinie, ale dziś zajmuje się projektowaniem. Jest cenionym autorytetem w dziedzinie mody. Roxana jest absolwentką Projektanckiej Szkoły Królewskiej w Kopenhadze i ma już niemałe osiągnięcia zawodowe. Projektowała dla królowej Małgorzaty II. W 2000 r. zaprojektowała torbę, bardzo popularną w Anglii. Obecnie współpracuje z bardzo znaną gazetą  dla kobiet w Kopenhadze. Cieszę się, że dzieci robią to co lubią. Najważniejsze to kochać swoją pracę. Ja też mam to szczęście, że robię to co lubię. I tego wszystkim życzę.