www.superstarsi.pl

Uran, Neptun, Pluton

Planety pokoleniowe i indywidualistów

Uran, Neptun i Pluton (w astrologii Pluton jest nadal planetą) odpowiadają za zmiany w funkcjonowaniu społeczeństw poprzez rewolucje, ruchy religijne czy kryzysy gospodarcze. Nazywane są planetami pokoleniowymi, gdyż wpływają na całe pokolenia bez względu na to czy poszczególne jednostki płacą podatki, czy jak traktują swoje dzieci. Dla superstarszych cykle poszczególnych planet będą miały znaczenie tylko wtedy, kiedy będą w szczególny sposób naznaczeni ich kosmiczną energią, większość jednak będzie musiała się po prostu dostosować do biegu historii.

Pełny cykl Urana wokół Słońca wynosi 84 lata.   Pełny cykl Urana wokół Słońca wynosi 84 lata.

Kiedy wylecimy już ze społecznie zorientowanych orbit Jowisza i Saturna, naszym kolejnym celem będą trzy odległe planety: Uran, Neptun i Pluton. Ich obieg wokół Słońca jest tak długi, że niewielu dożywa pełnego cyklu Urana, natomiast powroty Neptuna i Plutona przeżyć mogli tylko MegaSuperStarsi opisani w Starym Testamencie.

 

Urodzeni rewolucjoniści

 

Pełny cykl Urana wokół Słońca wynosi 84 lata i warto go dożyć, gdyż po jego zakończeniu wolno już naprawdę wszystko. Ale i bez tego może być ciekawie.

Pamiętacie kolesia w czerwonych skarpetkach za komuny? Albo jedynego punka w miasteczku? To właśnie uranicy ze swoją radykalną potrzebą wyrażania indywidualizmu i wolności. O ile na jowiszowy super samochód, wyróżniający się spośród innych, mogą sobie pozwolić nieliczni, o tyle na uraniczny czarny makijaż i miniówkę w wieku 60 lat - stać każdego. Tyle tylko, że żeby wyjść tak na ulicę, trzeba być urodzonym rewolucjonistą. Naturalnym antagonistą Saturna, człowiekiem rozbijającym wszelkie zasady i konwenanse. Postrzeganym jako „niedostosowany” społecznie, wiecznie zbuntowanym.

 

Pierwszy uraniczny bunt

 

Podczas pierwszej uranicznej próby w wieku około 21 lat człowiek przechodzi proces dojrzewania społecznego: tym razem jego bunt nie jest wymierzony przeciwko rodzicom i szkole, lecz przeciwko systemowi w jakim przyszło mu żyć. Większość ludzi akceptuje z obojętnością polityczne układy witające ich w dorosłym życiu, co sprytniejsi próbują się podłączyć pod korytko, ale zawsze znajdą się jednostki, które będą walczyć „za wolność naszą i waszą”, poświęcając nie tylko siebie, lecz także cały otaczający świat, któremu ich zdaniem potrzebna rewolucja.

Dziś nawet nie trzeba planować zamachów ani wychodzić na ulicę, by zrobić prawdziwą rewolucję. Można spokojnie, na uczelni dłubać sobie w kodach i stworzyć najpotężniejsze rewolucyjne narzędzie wykorzystywane jak świat długi i szeroki w walce z różnorakimi reżimami. Jeśli na przykład na końcu tego artykułu klikniecie w „Lubię to”, to z tego narzędzia skorzystacie. Taki to czas, kiedy młodzi uranicy nie myślą o otworzeniu szóstego spożywczaka na ulicy, lecz o czymś, czego jeszcze świat nie widział.

 

###

 

Rzut na taśmę w ok. 42. roku życia

 

Kolejna odsłona uranicznego cyklu przychodzi w okolicy 42-go roku życia. Człowiek zdaje sobie sprawę, że już za moment zostanie superstarszym,  że daleko do ideałów młodości, więc postanawia zbuntować się jeszcze raz.  A to przeciwko szarzyźnie życia i wtedy pod młot idą praca, rodzina, znajomi. Albo świadomy swoich sukcesów postanawia zrealizować to, o czym za młodu marzył.  „Gońcie się wszyscy, teraz albo nigdy!” myślą 42-letni uranicy i idą do klubu spotykając kumpli swoich dzieci, skaczą ze stratosfery, albo wymachują w telewizyjnym studiu dildem i zakładają rewolucyjno-uraniczne ugrupowania mające wywrócić skostniałe układy. Dopiero z poczuciem dobrze spełnionego szaleństwa mogą przygotować się do bycia superstarszymi.

 

Ponowne skupienie się na sobie

 

Na kolejne odwiedziny Urana przychodzi czas około 63-go roku życia, kiedy w większości superstarsi powoli kończą karierę zawodową i myślami coraz częściej są na emeryturze. Po raz kolejny powracają młodzieńcze marzenia o wolności. Pomimo tego, że możliwości już nie te, czas jak najbardziej odpowiedni – w końcu można pojechać tam, gdzie na podróż nigdy czasu nie starczało, oddać się swojemu hobby mimo histerycznej opozycji dzieci. Superstarszy powoli nabywa świadomość odcinania się od nurtu społecznego i konieczności ponownego skupienia się na sobie.

Nowe znajomości oparte na wspólnocie zainteresowań przypominają te z czasów wczesnej młodości i chociaż nie mają już takiego ognia w sobie, to intrygują świeżością doświadczeń.

Jednak prawdziwa wolność nadchodzi w 84-tym roku życia, kiedy Uran powraca do miejsca, z którego rozpoczął wędrówkę. I chociaż większość superstarszych już nie będzie sobie zdawała sprawy z jej ogromu, ci którzy będą jej świadomi staną ponad prawem, konwenansami i zasadami współżycia społecznego. Będą mogli przy wigilijnym stole bez zahamowań komentować  życiowe wybory swoich potomków, głosić prawdę wszem i wobec, a gdy posuną się za daleko udawać, że nic nie słyszą i nie pamiętają. Będą mogli cieszyć się ponownie prawdziwą wolnością drugiego dzieciństwa.