Faworki

Na 2-3 talerze faworków:

250 g mąki
3 żółtka
szczypta soli
łyżka spirytusu
pół szklanki gęstej śmietany
3 kostki Planty lub litr oleju

Do przesianej mąki dodaję żółtka, sól, spirytus i śmietanę. Wyrabiam ręką aż ciasto stanie się miękkie i elastyczne. Ciasto uderzam wałkiem przez kilka chwil. Zawijam w folię i wkładam na godzinę do lodówki. Wałkuję cienko i wykrawam prostokąty, a następnie robię w nich nacięcie i przewlekam przez otwór jeden róg. Smażę na złoty kolor, osączam i posypuję cukrem pudrem.

nigdy mi to nie wyszlo niestety...

A to takie proste. Tylko trzeba się odważyć i spróbować. Ja się od mamy nauczyłam,. Jako dziecko byłam tylko obserwatorem, aż wreszcie spróbowałam i nawet gladko poszło. Tylko nie wzielam pod uwagę że gorący garnek z tłuszczem może uszkodzić blat kuchenny Ale na szczęście już jest nowy.

mam całkiem iiny przepis, zamiast spirytusu daję ocet ,to z czasów kartkowych ,tu nie ma co nie wyjść

Uwielbiam, robie co roku po parę razy. Mam swój sprawdzony przepis i tego się trzymam

Na czym smazycie faworki?

Na smalcu, ostatnio również wyprobowałam na oleju kokosowym i tez wyszły smaczne. Chociaz dla mnie najprawdziwsze faworki są własnie smażone na prawdziwym smalcu ( tak robiła moja babcia oraz prababcia). Nie rozumiem jak ktos moze smażyć faworki na oleju rzepakowym. Smak juz nie jest ten sam ( podobnie jest z pączkami).

Dobry przepis na chrusty faworki jest tutaj : [www.przepisy.pl] Zawsze wychodzą smaczne oraz chrupiące.

Nie ma jak domowe faworki. Tych sklepowych nie da się jeść.

--
Pozdrawiam,
Mazur

Jeśli interesuje Cię laboratorium to polecam temat mieszadeł laboratoryjnych