Polska Babcia i polski Dziadek XXI wieku. Nowy wizerunek

Czas, kiedy babcia i dziadek na pierwszy rzut oka kojarzyli się z tą funkcją w rodzinie, minął (pewnie) bezpowrotnie. W tej dziedzinie w Polsce też zaszła zmiana. Dziś polskie babcie i dziadkowie kochają swe wnuki aktywnie, w dobrej kondycji. A jak świetnie wyglądają! Aż chce się być babcią lub dziadkiem!



Zdjęcia pochodzą z parentingowego portalu eBobas.pl


czytaj więcej

Super! Pozdrawiam wszystkie babcie i dziadków!

Extra. Szacun dla tych dziadków którym nadal się chce. Oby tak dalej. Dziadek i babcia dla wnucząt to najcenniejszy skarb. Nie pokazujcie się tylko w domowych pieleszach, w kapciach przed telewizorem.

Jestem od prawie 3 lat babcią dla wnuczka Szymona i z niecierpliwością czekam na powiększenie grona wnucząt. Niestety coś te moje starsze dzieci są wygodne!? Zauważyliście, że dziecko to już "końcowy" etap w układaniu gniazda rodzinnego.

Czasy są niepewne i młodzi boją się odpowiedzialności (chyba) .Ale pewnie będą te wnuki. :-)

W większości to mam się bardzo chce mieć częściej kontakty z wnukami , ale są takie sprawy że jeszcze większość babć i dziadków pracuje,względy finansowe - podróż, dojazdy.Na zachodzie ta kwestia to nic , ich stać na wycieczki ,wczasy za graniczne a nas Polskich emerytów raczej nie.Więc to czasami daje nam w kość , że my dziadkowie w Polsce mamy z wszystkim trudniej.Młodzi odkładają macierzyństwo na koniec ,bo chcą się dorobić -dobrej i pewnej pracy, mieszkania a na samym końcu potomstwa,potrzebują pewności i stabilizacji , chyba że stanie się" wypadek przy pracy ".nieplanowana ciąża to co innego. A my czekamy na lepsze czasy i na wnuków których bardzo kochamy.Nam też potrzeba czasami odpoczynku , relaksu,spokoju aby zregenerować siły i zdrowie by być potrzebnym dzieciom i wnukom na długie lata.
"naładować akumulatory" by działały jak najdłużej.

Ja mam trójkę wnucząt w domu. Najstarszy Natan 13 lat wnusia Lenka 4 lata i najmłodszy 10 dniowy Kajetanek. Mieszkamy w jednym domu, córka u góry a my z mężem na dole. Mam 67 ;lat a mąż 82 io to on w większości zajmuje sie wnukami, bawi sie z nimi, odrabia zadania, czasami zaprowadza i odbiera z przedszkola. Teraz córka po urodzeniu najmłodszego będzie co najmniej przez rok w domu i bardzo sie cieszę z tego. 0pieka nad wnukami choc nie przez cały dzień bardzo mnie męczy i gdyby nie mąż to chodziłabym jak bomba zegarowa. Kocham je bardzo ale też chcę mieć swoje życie osobiste. Lubię książki i komputer. Boje sie co będzie gdy minie urlop macierzyński i boje sie aby córka nie chciała wrócić do pracy /prowadzą firmę i są dopiero rozwojow/.
Ale to dopiero za rok i różnie to może być. Nie jestem całkowicie zdrowa, mam reumatyzm i chore serce /mąż też/ ale mimo wieku chciałabym mieć jego kondycję. Ale sie rozpisałam ale czy ktoś to będzie czytał?