Pewnie słyszeliście o shinybox? Podobno trzeba uzbierać punkty aby je dostać , zarejestrować etc a dostanie się pudełko za darmo? Wiele kobiet nie otrzymało takiego pudełka. Wystarczy spojrzec na fora internetowe. Tam, aż roi się od takich o negatywnych postów. 49 zł wraz z kosztami przesyłki i podatkiem VAT to wcale nie tak dużo. Wystarczy odjąć koszt przesyłki a cena zmniejszy sie o około 10 zł. To tak jakbyście zamawiały coś na allegro. Co więcej
próbki kosmetykówGLOSSYBOX często nie są probkami , a pełnowymiarowymi kosmetykami. Same zdecydujcie czy warto spedzić czas na rejestracje i pozyskiwanie "punktów" za nic, czy zapłacić i otrzymac konkretne produkty, które są totalną niespodzianką. Ja juz sprawdziłam obie firmy i już wiem która "zabawa" jest lepsza... A Wy macie już jakieś doświadzenie w tej sprawie?