Jak rzucić palenie? Nikotynowa terapia zastępcza i terapia lekami

Wysłane przez redakcjaSuperStarsi 
15-02-2012 16:47:31

Rak płuc, krtani i gardła. Większe ryzyko zachorowania na inne nowotwory. Wyższe ryzyko chorób układu krążenia. Duże prawdopodobieństwo zapadnięcia na POChP, to tylko najważniejsze konsekwencje zdrowotne nałogu nikotynowego. Zdecydowanie warto więc podjąć z nim walkę.


czytaj więcej
23-02-2012 21:36:19
Witam!
Mój kontakt z papierosami trwał do 1980 roku.
Rzuciłam palenie papierosów i nie palę do dziś to już 32 lata.
Wiem , że osobą rzucającym palenie , jest bardzo trudno,
znajomy brał terapię antynikotynową ,było kilka prób , ale nadal pali.
Próbował elektrycznego papierosa ale nic nie pomogło.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
super starsza 56+
24-02-2012 00:37:10
Rzucanie palenia może się odbyć tylko i wyłącznie radykalnie. Trzeba rzucić całkowicie z dnia na dzień i absolutnie nie przerażać się jedną lub dwiema paczkami wypalonymi po dwóch miesiącach przy "załamaniu". Rzucić po raz kolejny! Jest to jedyna skuteczne metoda. I proszę nie dać się zwariować reklamom. Łatwo skończyć z kolejnym uzależnieniem - tym razem od środków zastępczych, które są wielokrotnie droższe od papierosów.
Każdy z nas ma silną wolę!
24-02-2012 22:46:04
Moim zdaniem , branie dodatkowych leków na odwyk nikotynowy, to dodatkowy koszt .
Silna wola to najważniejszy atrybut w odzwyczajeniu się od nawyku palenia.
Ja wyszłam z założenia że nie będę brać kolejnej dawki chemii ,aby odzwyczaić się od nałogu.
pozdrawiam super starsza 56+
26-03-2012 15:09:55
Ja rzuciłem z dnia na dzień. I nic takiego się nie stało. Nie ma głodu, nie ma chęci zapalenia, nic. Polecam.
15-04-2012 21:45:56
Ja już tydzień nie palę. Najgorsze były pierwsze trzy dni. Nadal chęć mam, ale walczę. Nie wspomagam się niczym, nie jest tak źle. Mam nadzieję, że wytrwam.
Trzymajcie kciuki!
10-05-2012 11:21:52
Już miesiąc bez papierosa. Nie złamałam się ani razu. Ani przy piwie, ani przy winie. Przeszkadza już dym papiuerosowy gdy inni palą, ale zdarza mi się jeszcze zatęsknić za papierosem. Palenie zastąpilam sportem. Zamiast wieczorem wychodzić na balkon, wychodzę biegać lub na aerobik.
A do rzucenia zmusiła mnie 6- letnia córka. Zaczęla wyrzucać paierosy do kosza, prosila bym przestała, bo to truje. Podziałało.
14-05-2012 18:05:26
Ja rzuciłam palenie już kilka razy w życiu. I nadal palę. Ale wciąż wierzę, że przyjdzie taki moment, że mi się przestanie chcieć palić. Na razie - niestety - sprawia mi to przyjemność.
02-08-2012 19:33:54
od lat usiłuję walczyć z tym nałogiem,ale bezskuteczniesad smiley Może Wy mi pomożecie....czuję,że mam dosć a palę coraz więcej...
Mam 51 lat i nie powinnam palić.Z poważaniem Lucyna
13-08-2012 20:03:42
Paliłam 30 lat, i dużo i byle co....rzuciłam z dnia na dzień, nie palę 17 lat i nikt mi nie powie, że to trudne, albo się chce przestać palić albo nie , z moich obserwacji wynika, że osoby , które "chcą" przestaw palić , to tak naprawdę niekoniecznie chcą , najlepiej jakby ktoś ten problem za nich załatwił..i kombinują i kombinują ....bo tak na prawdę to lubią palić ... jasne niech papierosy rządzą, A CO!
13-08-2012 20:06:18
i ja tak zrobiłam , tu i teraz ...bo chciałam przestać palić, , pozdrawiam
26-08-2012 13:50:15
Moja subiektywna rada.
Najpierw uświadomić sobie czy chcemy jeszcze pożyć,
co w życiu jeszcze nasz cieszy, sprawia przyjemność,
czy są to głównie papierosy?
czy nie mam nic przeciwko zmęczeniu gdy np. wchodzę po schodach,
czy przyjemnie jest słuchać świstu z płuc i kaszlu, gdy pokonamy już przeszkodę,
uświadomić sobie na ile siebie kocham,
może jednak jestem stworzeniem bożym, które potrzebuje miłości.
Nasze płuca: "dlaczego wypałniają nas znowu tym śmierdzącym, trującym dymem !!!???"
13-10-2012 09:36:49
Paliłam nałogowo (sic!) od czternastego roku życia. Gdy miałam około czterdziestu trzech lat - moja krtań powiedziała mi, że albo rzucę palenie - albo już nigdy nie zasnę na leżąco. (Mogłam bez obrzydliwego kaszlu tylko pionowo). Paliłam czterdzieści papierosów dziennie.
Z dnia na dzień przestałam palić.

Po trzech dniach ze zdziwieniem poczułam, jak do moich płuc coraz głębiej dostaje się powietrze.
Po pół roku mogłam bez wysiłku przepłynąć trzykrotnie większy dystans .
Zaczęłam czuć zapach i smak.

Ale początki były obrzydliwe. Tak bardzo, że mój syn oglądając męczącą się mamuśkę - nigdy nie zaczął palić.
Pomagała mi guma Nikoret i marchewka. (ale to były to chyba tylko takie "lekarstwa" by coś robić)
Jeszcze przez kilka lat śniło mi się, że palę.

Uważam, że papierosy to niewola i pomijając sprawy zdrowotne - Kajdanki na własną prośbę. Mogło nie być jedzenia -ale papierosy zawsze były
Życzę sukcesów wszystkim zrywającym z nałogiem .:-))))
15-10-2012 11:51:07
LUDZIE!!!!! Czwrtay dzień nie palę!!! Mózg czasem próbuje mi podszeptywać, że to za trudne, że to nie ten moment itd. Ale ja się nie daję oszukać mózgowi. Jak on mi tak mówi, biorę nikotynową pastylkę. Trzymajcie kciuki! Mój cel: nigdy w życiu nie zapalić już papierosa.
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

webstar 2012