Ocena:
(głosy: 5)
 
 
|
 
|
rozmiar czcionki

15-02-2015

Jak rzucić palenie? Nikotynowa terapia zastępcza i terapia lekami

Rzucić palenie można z receptą lub bez!

Rak płuc, krtani i gardła. Większe ryzyko zachorowania na inne nowotwory. Wyższe ryzyko chorób układu krążenia. Duże prawdopodobieństwo zapadnięcia na POChP, to tylko najważniejsze konsekwencje zdrowotne nałogu nikotynowego. Zdecydowanie warto więc podjąć z nim walkę.

Zawsze jest odpowiedni moment, by rzucić palenie.   Zawsze jest odpowiedni moment, by rzucić palenie.

Około 9,8 mln osób w Polsce pali papierosy – nałogowo lub okazjonalnie. W ostatnich dwudziestu latach zwiększyła się liczba palących kobiet. Według różnych badań nawet 70 proc. palaczy chce skończyć z nałogiem. 40 proc. z nich co roku podejmuje przynajmniej jedną próbę rzucenia papierosów. Jak to jest trudne pokazują kolejne statystyki: pół roku bez papierosów wytrzymuje nie więcej niż co dwudziesty palacz. Ostateczna rozprawa z nikotyną wymaga zwykle przynajmniej pięciu nieudanych prób.

 

Nikotynizm sam w sobie jest chorobą

Nikotynizm nie tylko sprzyja rozwojowi innych schorzeń, ale sam w sobie jest chorobą. W momencie odstawienia papierosów trzeba się liczyć, że wystąpi nikotynowy zespół abstynencyjny (nerwowość, pogorszenie koncentracji, niepokój, zaburzenia snu, zwiększenie łaknienia i masy ciała, to tylko niektóre objawy). Warto więc skonsultować się z lekarzem i zapytać, jak można radzić sobie z tymi niekorzystnymi konsekwencjami dobrej decyzji. Lekarze często doradzają np. odpowiednią dietę, ale to niejedna opcja, jaką współczesna medycyna ma do zaoferowania palaczom decydującym się na walkę z nałogiem.

Palacz może skorzystać np. z psychoterapii albo farmakoterapii, która jest zalecana przy silnym uzależnieniu (wypalanie więcej niż dziesięciu papierosów na dobę).

W tej chwili udowodnioną skuteczność mają nikotynowa terapia zastępcza, bupropion oraz wareniklina.

 

Rzucanie palenia: etapy

Z nikotyną: guma do żucia, pastylki/tabletki do ssania, plastry oraz inhalatory - to leczenie pierwszego rzutu. Podstawą tej terapii jest zapewnienie osobom uzależnionym dopływu nikotyny bez wprowadzania do organizmu toksycznych substancji. Stopniowa redukcja dawki nikotyny łagodzi objawy zespołu abstynencyjnego dzięki czemu rośnie prawdopodobieństwo, że walczący z nałogiem wytrwa w postanowieniu. Nikotynowa Terapia Zastępcza jest dostępna bez recepty.

Przy rzucaniu palenia można też (w drugim etapie, gdy NTZ jest nieskuteczna), zażywać leki na receptę. Pierwszym z leków był buproprion, który w 1997 roku został w USA dopuszczony do stosowania u osób uzależnionych od nikotyny. W Polsce są dostępne dwa preparaty tego leku. Terapię trzeba zacząć ok. 2 tygodni przed zaplanowaną datą rzucenia palenia a następnie prowadzić ją przez 7-12 tygodni. W niektórych przypadkach lekarze doradzają przedłużenie terapii do 6 miesięcy.

Najnowszym lekiem stosowanym w terapii uzależnienia od nikotyny jest wareniklina, również przepisywana na receptę. Redukuje ona głód nikotynowy i objawy abstynencji. W Polsce dostępny jest tylko jeden perparat – Champix. Schemat stawania leku jest podobny jak w przypadku poprzedniego leku.

Miesięczny koszt terapii lekami antynikotynowymi wynosi ok. 200 złotych. W przypadku palaczy wypalających ok. paczki dziennie, to mniej niż miesięczny koszt zakupu papierosów.

Oceń:
Dziękujemy!
poleć znajomemu drukuj skomentuj subskrybuj
nie lubię lubię to | Osoby które to lubią: bfk19543005.

Skomentuj artykuł

  • dana123 | 26-08-2012

    Moja subiektywna rada.
    Najpierw uświadomić sobie czy chcemy jeszcze pożyć,
    co w życiu jeszcze nasz cieszy, sprawia przyjemność,
    czy są to głównie papierosy?
    czy nie mam nic przeciwko zmęczeniu gdy np. wchodzę po schodach,
    czy przyjemnie jest słuchać świstu z płuc i kaszlu, gdy pokonamy już przeszkodę,
    uświadomić sobie na ile siebie kocham,
    może jednak jestem stworzeniem bożym, które potrzebuje miłości.
    Nasze płuca: "dlaczego wypałniają nas znowu tym śmierdzącym, trującym dymem !!!???"
  • halusia | 13-10-2012

    Paliłam nałogowo (sic!) od czternastego roku życia. Gdy miałam około czterdziestu trzech lat - moja krtań powiedziała mi, że albo rzucę palenie - albo już nigdy nie zasnę na leżąco. (Mogłam bez obrzydliwego kaszlu tylko pionowo). Paliłam czterdzieści papierosów dziennie.
    Z dnia na dzień przestałam palić.

    Po trzech dniach ze zdziwieniem poczułam, jak do moich płuc coraz głębiej dostaje się powietrze.
    Po pół roku mogłam bez wysiłku przepłynąć trzykrotnie większy dystans .
    Zaczęłam czuć zapach i smak.

    Ale początki były obrzydliwe. Tak bardzo, że mój syn oglądając męczącą się mamuśkę - nigdy nie zaczął palić.
    Pomagała mi guma Nikoret i marchewka. (ale to były to chyba tylko takie "lekarstwa" by coś robić)
    Jeszcze przez kilka lat śniło mi się, że palę.

    Uważam, że papierosy to niewola i pomijając sprawy zdrowotne - Kajdanki na własną prośbę. Mogło nie być jedzenia -ale papierosy zawsze były
    Życzę sukcesów wszystkim zrywającym z nałogiem .:-))))
  • Gwiazda | 15-10-2012

    LUDZIE!!!!! Czwrtay dzień nie palę!!! Mózg czasem próbuje mi podszeptywać, że to za trudne, że to nie ten moment itd. Ale ja się nie daję oszukać mózgowi. Jak on mi tak mówi, biorę nikotynową pastylkę. Trzymajcie kciuki! Mój cel: nigdy w życiu nie zapalić już papierosa.
leksykon zdrowia seniora
poradnik seniora
webstar 2012