Wpływ choroby wieńcowej na życie codzienne
Choroba wieńcowa przede wszystkim wpływa na sprawność fizyczną. Człowiek instynktownie zaczyna unikać wysiłku. Tymczasem zmniejszenie aktywności fizycznej nie jest dobre ani dla serca i naczyń wieńcowych, ani dla reszty organizmu.
Choroba wieńcowa ogranicza – czasem bardzo drastycznie - zdolność wykonywania wysiłku fizycznego. Czynności, które dawniej nie sprawiały najmniejszych trudności, okazują się prawdziwym wyzwaniem. Idziesz ulicą i nagle ucisk za mostkiem nie pozwala ci zrobić ani jednego kroku więcej. Nie ma mowy o dobiegnięciu do stojącego na przystanku autobusu, a zupełny dramat zaczyna się, gdy spieszysz się, niosąc w rękach coś, nawet niezbyt ciężkiego. Nie możesz wybrać się na urlop w ulubione góry, a nie daj Boże, gdy pojedziesz - a tam wieje halny. Wyjście na dwór o porannym chłodzie – to zatykanie za mostkiem, mróz na dworze – to zatykanie za mostkiem, zaś jakakolwiek czynność, wymagająca nieco większego nakładu energii, zabiera coraz więcej czasu, gdyż możesz ją wykonać jakby w zwolnionym tempie. Niektórych wysiłków w ogóle nie jesteś w stanie podejmować, toteż po prostu ich unikasz. Problemem staje się na przykład współżycie płciowe.
Bardzo zaawansowana choroba wieńcowa, ze znacznym uszkodzeniem serca np. po zawale (czy kilku zawałach) może stać się przyczyną inwalidztwa. Ciężka niewydolność krążenia ogranicza wtedy chorego, skazując go na fotelowo – łóżkowy tryb życia.
Lęk – codzienny towarzysz
Świadomość zagrożenia związanego z chorobą wieńcową oddziałuje negatywnie na sferę emocjonalną człowieka. Bardzo typową konsekwencją występowania bólów wieńcowych, a zwłaszcza przebytego zawału serca, jest lęk. U niektórych pacjentów pojawiają się objawy depresji. Wynikają one w znacznej mierze z ograniczeń, które są związane z tą chorobą – zmniejszeniem wydolności fizycznej, koniecznością stałego przyjmowania leków, wymuszoną zmianą trybu życia i rezygnacją z dotychczasowych nawyków i upodobań, zmniejszeniem dyspozycyjności, co niekorzystnie odbija się na życiu zawodowym.
Dodatkowe stresy przynosi konieczność poddania się inwazyjnemu badaniu tętnic wieńcowych, tzw. koronarografii lub oczekiwanie na operację naczyń wieńcowych.
Problemy psychologiczne będące konsekwencją choroby wieńcowej są liczne. Wielu pacjentów nie może sobie z nimi poradzić. Konieczna jest wtedy pomoc psychologa. Nawet przebycie operacji naczyń wieńcowych, poprawiającej ukrwienie serca i chroniącej przed zawałem nie daje od razu poczucia bezpieczeństwa. Przez pierwsze miesiące pacjenci często mają obniżony nastrój, źle śpią i nie mogą pozbyć się stanów lękowych.