rss | wpisy: 3

Blog użytkownika szkrabka

  • data publikacji: 2012-10-17 11:46:00

    Spotkanie w Piekle

    Latem tego roku postanowiłam skorzystać z zaproszenia mojego internetowego kolegi. Często gawędziliśmy sobie o wszystkim i o niczym. Połączyła nas pasja do scrabbli. Byłam w tym niezła, grałam często w turniejach na necie. Mój kolega Jacek przechwalał się, że jak tylko się kiedyś spotkamy złoi mi skórę. To było jak wyzwanie na pojedynek!

    Kiedy, po dłuższej nieobecności na Internecie, zostawił mi wiadomość na gg: „Czekam na Ciebie w Piekle. Mamy cały weekend. Zabierz tylko dobry humor. Będzie gorąco!”

    Ucieszyłam się na to spotkanie, tym bardziej że ciekawość brała górę nad rozsądkiem. Żadnych bliższych informacji... jak trafić do Piekła. Nie mówiąc już o tym, że nie wiem nawet jak wygląda Jacek.

    Z samego rana zapakowałam do swojego opla kilka niezbędnych rzeczy, ostatnie spojrzenie na mapę i w drogę. Ku mojemu zdumieniu jego Piekło było niedaleko Gdańska, w gminie Przywidz. Po godzinie minęłam drogowskaz PIEKŁO DOLNE. Uśmiech od ucha do ucha i mocne puk-puk do pierwszych z brzegu drzwi przydrożnej chałupy. Nikt taki tu nie mieszka, ale na pocieszenie dowiedziałam się, że może w PIEKLE GÓRNYM. To 15 km dalej. Niestety – pudło. Wściekła udałam się po radę do pobliskiej parafii. Ksiądz Krzysztof pocieszył mnie, że nie wszystko stracone. Pewnie pomyliłam wsie. Piekło jest jeszcze w powiecie sztumskim, to około100 km stąd. Uff!!! Nie tracąc resztek dobrego humoru po dwóch godzinach znowu powitało mnie Piekło. Odwiedzając kilka domostw w końcu trafiłam na Jacka. Po wysłuchaniu mojej historii rechotał się strasznie, ale mnie nie było do śmiechu. Co go tak rozbawiło? Otóż jest jeszcze czwarte Piekło, w woj. świętokrzyskim, ale żeby tam dojechać musiałabyś minąć Niebo.

    Widzisz Moja Droga, nigdy nie należy tracić wiary!

  • data publikacji: 2012-10-03 14:54:00

    Moje wojaże

    Ostatnio wróciłam z Niemiec, mam tam córkę i wnuczkę, która skończyła właśnie roczek, no i jeszcze ukochanego zięcia. Mieszkają blisko francuskiej granicy i przeważnie mają ciepełko, a tym razem pogoda mnie zaskoczyła. Było brzydko, mokro i wietrznie, a nad morzem, gdzie mieszkam w tym czasie była super pogoda. I jak tu się nie złościć, nie dość, że ciepła było jak na lekarstwo to jeszcze gdy jest, nie tu nie ma. Chyba wybiorę się do pewnego ciepłego kraju i wygrzeję stare kości.

    A jak panie i panowie radzą sobie, gdy pogoda nie dopisuje?

  • data publikacji: 2012-09-21 12:57:00
    Nikt nie skomentował tego wpisu. skomentuj

    Ja szkrabka - miłośniczka scrabbli

    ... ale nie tylko, lubię również poezję - czasami piszę wiersze, zależnie od nastroju, wydałam nawet tomik, a drugi czeka na ukończenie. Niby na emeryturze, a czasu jak na lekarstwo.

    Chętnie poznam ludzi podobnych do mnie, ciekawych świata i wszelkich nowości, lubiących rozmawiać i pomagać sobie.

    Pozdrawiam

    Barbara

<img src="/img/paging/prev.gif" alt="" /><img src="/img/paging/next.gif" alt="" />
Grudzień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
            01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31          
webstar 2012