Życzę wszystkim i sobie też zdrowych i pogodnych świąt. w miłej atmosferze.
Mam nadzieję, że święta będą inne, cudowne, niezapomniane...
Życzę wszystkim i sobie też zdrowych i pogodnych świąt. w miłej atmosferze.
Mam nadzieję, że święta będą inne, cudowne, niezapomniane...
Wiosna to moja ulubiona pora roku. Nic nie jest piękniejszego od koloru młodych listków i traw.
Niestety najpierw trzeba przejść przez oczyszczanie, czyli musi być deszcz żeby zmyć brudy po zimie.
Więc czekam na taki deszcz.
Moje kwiatki w domu już czekają na przesadzenie do nowej ziemi.
A mnie chce się żyć ....
Czekam na telefony od dzieci i nic. Dzwoni Sylwia i jej się skarżę, a ona:
"Mamo to działa w dwie strony. Ty nie dzwonisz my nie dzwonimy i każdy czeka kto zacznie i tak w kółko"
Zastanawiające, że one tak to widzą, BO JA myślałam, że to one powinny dzwonić i pytać...
Więc ja wczoraj zaczęłam dzwonić i z każdym przez kilkadziesiąt minut rozmawiałam. Było bardzo serdecznie. Teraz wiem, że dzieci też czekają, a ja myślałam, że będę przeszkadzała i że nie mają czasu o mnie myśleć.
jak wolniej żyć?????????????
w kółko słucham piosenki Krzysztofa Krawczyka - "Mijamy".
Polecam!!!!!!!!
moja poranna mantra.....
już sama ją śpiewam na głos jadąc samochodem do pracy
Jeździliśmy przez kilka dni po kilka godzin na nartach w Białce. Byłam z siebie dumna, że umiem. Rozpoczęłam naukę kilka lat temu i nie zjeżdżam pięknie ale POTRAFIĘ i to jest najważniejsze. Nigdy nie pomyślałabym, że kiedyś będę mogła ubrać narty. Ten sport był w moim rozumieniu dla wybranych.
Od 1-szego stycznia nie jem cukru, bo wspieram w diecie Adama. I okazuje się, że potrafię bez niego żyć.
Teraz mam remont łazienki. Horror.... Wszędzie kurz i każde sprzątanie jest do niczego dopóki nie będzie łazienka skończona.
Mam huk pracy, bo odeszła jedna z koleżanek. Stąd brak czasu na w miarę regularne wpisy i kontakty.
zaczął sie fantastyczną zabawą w stylu lat 60-tych i 70-tych.
Uwaga! Zostałam Królową balu a mąż Królem.
My w ieku 50+.......
Ha ! Daje mi to power do dziś....
No lekkie załamanie, bo Adam ma dietę i mnóstwo lekarstw (na szczęście homeopatycznych) na pozbycie się z organizmu pasożytów, grzybów i pleśni, toksyn oraz wzocnienie organizmu. W związku z tym ma ścisła dietę - zero słodyczy i cukru. Pomagam mu i sama jem to co on. Od tygodnia gotuję wg Celińskiej - "Filozofia zdrowia"
Hasło na ten rok: Gabrysia dba o siebie.
mam wolne wbrew sobie, ale to chyba dobrze. Adam jest chory, ale nie uciążliwie. W pracy czuję ogromną presję końca roku, a w domu luz. A przecież moją dewizą ma być, że każda chwila niesie coś dobrego..
Dzień przed wyjazdem na szkolenie Adam dostał wysokiej gorączki 39,1 st. Nie potrafiłam mu je obniżyć. Leki nie działały. W niedzielę zgłosilśmy się na dyżur do lekarza. Diagnoza: reakcja poszczepienna ( w piątek był szczepiony przeciw mnemokokom). Na szczęście większa dawka paracetamolu dała rezultat i gorączka spadła, Adam zaczął jeść.Pojechałam z ciężkim sercem na szkolenie. Wieści z domu były coraz lepsze, ale ja miałam wyrzuty sumienia. W poniedziałek, po kontroli u pediatry Adam mógł pójść do szkoły.
No i znowu mija weekend a Adam od piątku ma stan pogorączkowy 37,5.
W pracy końcówka roku, ale najbardziej dołujące, to, to że jeszcze nie kupiłam najważniejszego prezentu - dla Andrzeja,
a najgorsze, że nie mam na niego pomysłu...
Jadę na szkolenie do Dusznik Zdroju. w ubiegłym roku o tej porze też byłam i spadł tam śnieg.
Muszę odpocząć. Jestem tak naładowana złością, że obrywa się innym, a to tylko menopauza...
Z jednej strony szkolenia, to siedzenie, ale z drugiej to spotkania z koleżankami i odpoczynek od obowiążkuów domowych. Poza tym co tu ukrywać, niech Andrzej od czasu do czasu doświadczy co go "omija" w pracach domowych.
U mnie, to jest tak... Uwielbiam słodycze, jem je bez opamiętania, a potem mam wyrzuty sumienia.
Jak te wyrzuty sumienia osiagną apogeum, to kombinuję, żeby schudnąć. Najlepiej w dwa dni - spektakularnie. Nie wychodzi, bo mam masło, a nie silną wolę i tak sie nie da, więc jem słodycze, bo są takie pyszne. No i znowu się nie akceptuję. Teraz etap - schudnąć spektakularnie. No i myślę jak bym zjadła........
no i za mna 2 dni "czekoladowej rozpusty". Wszyscy zadowoleni i to nie tylko dzieci. Męższczyźni też uwielbiają słodycze!
Adam napisał jakiś list do "Gwiazdki" wraz z jego dwójką przyjaciół, bo mu tak poradzili. Potem Andrzej musiał te liściki spalić w kominku, bez zagladania. Nie mam pojęcia co tam Adam napisał i jak teraz ta "Gwiazdka" ma to spełnić?
Grudzień 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | ||||||
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 |