smalec ze skwarkami

Słoninę i podgardle można zmielić maszynką o grubych oczkach ale lepszy efekt (smaczniejsze skwarki i ciekawsza konsystencja) osiąga się krojąc ręcznie w drobną kostkę.
Trzeba przygotować garnek o grubym dnie i drewnianą łyżkę.
Słoninę i smalec na małym ogniu topimy mieszając żeby nie przywierał do dna i dopiero kiedy ma postać płynną dodajemy pozostałe składniki. Jeżeli wrzucimy szczególnie cebulę i czosnek już na samym początku to się przypalą i dadzą niepożądany gorzkawy smak i zabarwią smalec na żółto lub wręcz brązowo.
Trzymamy na ogniu jeszcze przez chwilę - wykładnikiem tej chwili może być cebula która powinna się co najmniej zeszklić, surowa cebula przyśpieszy jełczenie smalcu!

Jako ciekawostkę dla tych z Was którzy boją się smalcu i uważają go za niezdrowy powiem, że w 2001r. badania potwierdziły, że tłuszcze nasycone (w maśle, smalcu, śmietanie, wieprzowinie, kiełbasie, drobiu, itp.) nie szkodzą osobom z predyspozycjami do raka piersi po menopauzie.
35% nasyconych kwasów tłuszczowych zawartych w smalcu to kwas stearynowy, który obniża poziom cholesterolu LDL Dla porównania, oliwa z oliwek zawiera ok. 2% kwasu stearynowego ....
Smalec znajduje też zastosowanie w farmacji jako baza maści i kremów


Ja smalec wekuję żeby nie musieć go robić często lub zjadać go dużo na raz. Zlewam gorący smalec do małych słoiczków ( wyparzonych), zakręcam i same "zaciągną" bez przekręcania do góry nogami. Wekowany smalec przetrwa od kilku tygodni do nawet kilku miesięcy :)