rss | wpisy: 197

Blog użytkownika Agnieszka_Usiarczyk

  • data publikacji: 2013-11-06 11:28:00
    Nikt nie skomentował tego wpisu. skomentuj

    Zdrowe menu = lepsza forma psychiczna

    Dieta ma ogromny wpływ na nasze zdrowie, samopoczucie, na wygląd. Naukowcy z Finlandii przedstawili nam kolejny dowód na to, że zdrowe jedzenie przynosi wiele korzyści. Zrobili badania, z których wnioski są następujące: jedzenie owoców, warzyw, pełnoziarnistego pieczywa, drobiu, ryb może nie tylko łagodzić objawy depresji, ale również zapobiegać jej występowaniu. Osoby zdrowe, które zdrowo jedzą rzadziej zapadają na to schorzenie, a u tych, którzy chorują na depresję, i prowadzą zdrowy tryb życia, zauważa się łagodniejszy jej przebieg. Badacze podkreślają, że osoby z depresją jedzą dużo niezdrowej, przetworzonej żywności oraz słodyczy. 

     

  • data publikacji: 2013-11-04 10:58:00
    Nikt nie skomentował tego wpisu. skomentuj

    Jesz ryby - będziesz zdrowszy

    Z jednej strony naukowcy straszą nas, że ryby zawierają metale ciężkie, z drugiej zaś namawiają, by koniecznie włączyć je do menu, bo są zdrowe. Kolejne ich badania pokazują, że ryby mają dobry wpływ na nasze zdrowie, ponieważ są bogate w kwasy tłuszczowe omega-3. Według naukowców, największe korzyści może przynieść spożywanie dwóch porcji tłustych ryb tygodniowo. 

    Z badań wynika, że starsze osoby, które mają we krwi wysokie stężenie kwasów tłuszczowych omega-3 (najwięcej tych kwasów jest w tłustych rybach: w tuńczyku, makreli, śledziu), mają o 27 proc. niższe ogólne ryzyko zgonu niż osoby, które ryb nie jedzą. Badania wykazały, że ryzyko zgonu z powodu choroby serca było niższe aż o 35 proc. Ponadto seniorzy, którzy jedli ryby żyli średnio o ponad dwa lata dłużej niż osoby, które miały małe stężenie omega -3 we krwi. 

    Warto dodać, że naukowcy sprawdzili również czy przyjmowanie suplementów z tym kwasem ma takie samo działanie jak jedzenie ryb. I wiecie do jakich wniosków doszli? Że nie warto kupować tabletek z kwasami omega-3, ponieważ nie obniżają ryzyka zawału serca, udaru mózgu oraz zgonu z powodu schorzeń układu sercowo-naczyniowego oraz innych przyczyn. 

  • data publikacji: 2013-10-28 10:05:00
    Nikt nie skomentował tego wpisu. skomentuj

    Zdjęcie zachęca czy zniechęca?

    Bardzo lubię oglądać blogi kulinarne. Mam kilka ulubionych, które regularnie (czytaj: codziennie) podglądam. Po pierwsze: bardzo podobają mi się zdjęcia dań (a najbardziej deserów), a po drugie lubię jeść i gotować, więc chętnie korzystam ze sprawdzonych przepisów. I choć są badania, które mówią, że umieszczanie fotografii posiłków może zmniejszać apetyt, to u mnie działa to odwrotnie. Nie najem się zdjęciami, ilekroć zobaczę jakieś apetyczne, biorę się do gotowania. Tylko dzięki zdrowemu rozsądkowi jem z umiarem :) Badanie przeprowadzone przez Brigham Young University w Utah wykazały, że zbyt częste oglądanie żywności może spowodować, że staje się ono dla nas mniej przyjemne, ponieważ jesteśmy zmęczeni jej widokiem i nawet smakiem, nawet jeśli jej nie próbowaliśmy. Nazwali to zmysłowym znudzeniem. Według nich pewne doznania sensoryczne powodują, że czujemy się najedzeni zanim jeszcze spróbujemy potrawy. Mają wpływ na to również cechy charakterystyczne produktów i wyobrażenie o nich - wiemy, że np. czipsy mogą być ostre, albo słone, czekolada bardzo słodka, dlatego w pewnym sensie patrząc na nie, czujemy się tak jak byśmy je już jedli. Naukowcy radzą, by nie oglądać zdjęć jedzenia zbyt często, jeśli chcemy cieszyć się jego smakiem. Jedynie osoby z nadwagą i opychające się tuczącymi przekąskami zachęcają do oglądania. I dodają, że powinni oni oglądać naprawdę dużo takich zdjęć! Jeden z badaczy ponoć nawet czuł mdłości po regularnym studiowaniu fotografii potraw. 

    Dziś pooglądam moje ulubione blogi, a potem jak zwykle pobiegnę do kuchni.  

  • data publikacji: 2013-10-23 10:02:00
    Nikt nie skomentował tego wpisu. skomentuj

    Grejfrut dobry na serce

    Naringenina to organiczny związek chemiczny, z grupy flawonoidów, który występuje w soku z grejfruta, a także w dojrzałych nasionach brzoskwiń. Działa przeciwzapalnie, wzmacnia naczynia krwionośne, obniża poziom cholesterolu. Niedawno badacze z Uniwersytetu w Glasgow odkryli, że naringenina jest skuteczna w zapobieganiu stanu zapalnego związanego z zaburzeniami funkcjonowania komórek odpornościowych. Warto wiedzieć, że wiele chorób układu krążenia wiąże się właśnie z zaburzeniami komórek odpornościowych. Odkrycie może przyczynić się do opracowania w przyszłości tanich leków chroniących przed chorobami naczyniowymi.

    A póki co, wspomagajmy się świeżo wyciśniętym sokiem z grejfruta. 

  • data publikacji: 2013-10-21 09:52:00
    Nikt nie skomentował tego wpisu. skomentuj

    Ryba z cieplejszych mórz może być szkodliwa

    Znowu będzie o tym, że nas trują. Tym razem winne są ryby. No może nie do końca one same, bo przyczyniamy się do tego my wszyscy. Otóż globalne ocieplenie może przyczynić się do zwiększenia tempa przemian metabolicznych u ryb, co oznacza, że szybciej też ich tkanki będą kumulować metale ciężkie takie jak np. rtęć, która jest emitowana przez przemysł. Jest w powietrzu, w rzekach i oceanach. Naukowcy z amerykańskiego Dartmouth College byli ciekawi co się dzieje z rtęcią w wodzie i jaki ma ona wpływ na żyjące w tym środowisku zwierzęta. 

    Przebadali ryby z rzędu karpieńcokształtnych, żyjące w akwariach w laboratorium i w słonowodnych rozlewiskach przybrzeżnych w Maine. Zbiorniki miały różne temperatury. Żyjące w warunkach naturalnych ryby zjadały owady i inne bezkręgowce. Te w laboratorium karmiono pokarmem o podwyższonej zawartości rtęci. Jak się okazało, ryby żyjące w wodzie cieplejszej zjadały więcej pokarmu, ale wolniej przybierały na wadze. W stosunku do ryb ze zbiorników chłodniejszych miały też wyższe stężenie związków rtęci w tkankach. Naukowcy sugerują, że wzrosło tempo ich przemian metabolicznych, powodując większy niż zwykle pobór tego toksycznego metalu. Ciekawe jak z naszymi rybami w Bałtyku. Czy ich mięso jest zdrowe? 

  • data publikacji: 2013-10-16 08:42:00
    Nikt nie skomentował tego wpisu. skomentuj

    Chemia jest wszędzie !

    Chemia jest wszędzie, nawet w warzywach. Bezpowrotnie minęły czasy, kiedy produkty prosto z pola były zdrowe. Są co prawda ekologiczne jarzyny, ale czy cena jaką trzeba nam zapłacić pozwala na ich codzienne kupowanie? Nie każdego na to stać. Ostatnio przeczytałam, że amerykańska organizacja Enviromental Working Group zbadała, które jarzyny i owoce mają najwięcej chemii. Wielu z nas wśród najbardziej zanieczyszczonych warzyw wymienia przede wszystkim sałatę, która kumuluje ołów, dlatego nie powinno się jej siać przy ruchliwych drogach. Ale oprócz ołowiu, są jeszcze pestycydy, które nasi rolnicy chętnie wykorzystują w walce ze szkodnikami, bakteriami, grzybami. Pestycydy bardzo nam szkodzą. Badania pokazują, że jeśli przez długi czas w naszym organizmie będzie się utrzymywać wysokie ich stężenie, wówczas narażamy się na zachorowanie na raka, na zaburzenia ze strony układu nerwowego czy zaburzenia hormonów. 

    Według amerykańskiej organizacji najbardziej nafaszerowane chemią są jabłka. I chyba jest w tym sporo prawdy, bowiem kiedyś czytałam, że sadownik zanim dostarczy jabłko do sklepu opryskuje je nawet kilkanaście razy. To dlatego takie jabłka pięknie wyglądają nawet zimą. Moje jabłka z działki, nie pryskane, przechowywane w chłodnym pomieszczeniu, z czasem zaczynają "się marszczyć". A te sklepowe zawsze są jędrne. 

    Na liście, za jabłkami są:  truskawki, winogrona, seler, brzoskwinie, szpinak, słodka papryka, nektarynki, ogórki i ziemniaki. Najmniej zanieczyszczone są natomiast: słodka kukurydza, cebula, ananas, awokado, kapusta, zielony groszek, papaja, mango, szparagi, bakłażan. Specjaliści podkreślają, by wybierać owoce od polskiego rolnika, który nie stosuje dużej ilości chemii. Przed zakupem najlepiej powąchać owoc lub warzywo. Zdarza się, ale raczej w supermarketach, że np. truskawki czy pomidory są opryskane specjalnymi zapachami, które po ich umyciu znikają. Warto też zwrócić uwagę na wygląd: jeśli pomidor ma małe dziurki, to znaczy, że był naszpikowany chemią, by szybciej dojrzał. Pamiętajmy, że naturalne produkty mają różne plamki czy ubytki.  

    Latem warto hodować warzywa na własnym balkonie, papryce, pomidorkom koktajlowym wystarczy doniczka z ziemią i słońce. A poza sezonem radzę, by pomidorów nie kupować, a po warzywa i owoce najlepiej jeździć na targ. 

  • data publikacji: 2013-10-07 11:20:00
    Nikt nie skomentował tego wpisu. skomentuj

    Unikajmy przetworzonej żywności !

    Nie kupujcie popcornu, który przygotowuje się w mikrofalówce, bo jest bardzo szkodliwy. Naukowcy z Center for Drug Design na University of Minnesota wzięli go ostatnio pod lupę. Okazuje się, że producenci dodają do niego diacetyl. To żółta ciecz, która nadaje potrawom maślany smak i jest powszechnie wykorzystywana w przemyśle spożywczym. Substancja ta może powodować zarostowe zapalenie oskrzelików, chorobę płuc i chorobę Alzheimera. Ponadto w popcornie przygotowywanym w kuchence mikrofalowej wykryto toksyczną substancję, która może powodować zaburzenia gospodarki hormonalnej organizmu. 

    Popcorn od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzi pod warunkiem, że przygotujemy go bez tłuszczu i nie będziemy solić. Ziarna kukurydzy uprażą się także w suchym garnku. Sprawdziłam :) 

  • data publikacji: 2013-09-20 13:00:00
    Nikt nie skomentował tego wpisu. skomentuj

    Pomarańcza na choroby

    Bardzo lubię świeżo wyciskany sok pomarańczowy. Zimą, kiedy cytrusy najlepiej smakują, chętnie pijemy taki sok na śniadanie. Niedawno przeczytałam, że działa on bardzo korztystnie na nasze zdrowie. Podobno warto go pić w profilaktyce chorób nowotworowych. Byle nie przesadzać z ilością, bo może doprowadzić do podwyższonego poziomu potasu we krwi czyli do hiperkaliemii. 

    Podobno sok z pomarańczy wywiera pozywtywny wpływ na leczenie nowotworów. Udowodniono też, że zmniejsza ryzyko wystąpienia białaczki u dzieci i ma działanie chemoprewencyjne w przypadku raka sutka, wątroby i jelita grubego.  

    Ponadto działa przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo, więc niezastąpiony jest szczególnie jesienią i zimą. Naukowcy przestrzegają przed zbyt częstym sięganiem po sok, szczególnie dzieci, osoby z nadciśnieniem, cukrzycą, upośledzoną czynnością nerek, bo jak wspomniałam, może u nich spowodować wyższy poziom potasu. Niestety nie określają ile soku można bezpiecznie wypijać. Myślę, że szklaneczka raz, dwa razy w tygodniu nie zaszkodzi. Postarajmy się o owoce ekologiczne i sami wyciskajmy sok. Dawka witamin pomoże z pewnością uniknąć przeziębień. Pomarańcze, oprócz witaminy C mają jeszcze A, B, B12, P. Pomarańcza to także źródło błonnika, kwasu foliowego oraz potasu.

    Jesieni bez infekcji wam życzę. 

     

     

     

     

  • data publikacji: 2013-09-17 08:40:00
    Nikt nie skomentował tego wpisu. skomentuj

    Biała, zielona czy czarna ?

    Zielona, biała i czarna to herbaty, które zawsze znajdę w kuchennej szufladzie. Jesienią i zimą najczęściej piję czarną z cytryną. Najlepiej mnie rozgrzewa. W ciepłe dni nic nie gasi pragnienia lepiej niż filiżanka białej lub zielonej. Uwielbiam je za ich smak. A do tego mają jeszcze sporo dobroczynnych właściwości. Ale czarna herbata też jest zdrowa. Zawiera prawie tyle samo polifenoli (przeciwutleniacze) co zielona, ponadto w czarnej jest teaflawina, która poprawia funkcje poznawcze mózgu. Co więcej, teaflawina może przyczynić się do zmniejszenia stężenia cholesterolu we krwi. Podobno picie herbaty pomaga w utrzymaniu zdrowia jamy ustnej. Pod warunkiem, że pijemy ją bez cukru :)

    Najnowsze badania przeprowadzone w Japonii mówią, że podobno herbata przyspiesza porost włosów. To ciekawe, bo znam osoby, które wypijają jej sporo, a bujną czupryną raczej pochwalić się nie mogą :)

     

    Pamiętajmy, że na smak herbaty ma wpływ sposób i czas parzenia. Pyszną czarną zalewamy wrzątkiem i parzymy od 3 do 5 minut. Jeśli dłużej będzie się parzyć uwolnią się taniny, które sprawią, że herbata stanie się gorzka. 

    Jaką herbatę polecacie? 

  • data publikacji: 2013-09-10 12:47:00
    Nikt nie skomentował tego wpisu. skomentuj

    Groźna bakteria w jedzeniu

    Parę dni temu w Domu Pomocy Społecznej Olsztynie oraz w szpitalu w Dobrym Mieście zatruło się kilkadziesiąt osób. Przyczyną zatruć była prawdopodobnie bakteria laseczki woskowej (bacillus cereus), a dokładnie toksyny przez nią wytwarzane. Tę bakterię wykryto w próbkach żywności (w zupie mlecznej oraz w potrawce z kurczaka), które były serwowane chorym i podopiecznym.

    Bakterie bacillus cereus namnażają się m.in. w skutek złego przechowywania przegotowanej żywności. Można je znaleźć np. w mięsie, w mleku, w ryżu, a także w rybach czy warzywach. Mogą się znajdować również w deserach, w bitej śmietanie czy w galaretkach, budyniach. Trudno ich się pozbyć, bo produkują ciepłooporne przetrwalniki, które w sprzyjających warunkach się namnażają. Zjedzenie pokarmów zanieczyszczonych tymi bakteriami może powodować wymioty, biegunkę, złe samopoczucie. Osoby z obniżoną odpornością, np. po kuracji antybiotykowej są bardziej narażeni na zatrucie bakterią niż osoby zdrowe. Gorzej też będą znosić zatrucie pokarmowe. Na szczęście toksyny bakterii nie powodują trwałego uszczerbku w organizmie. Są wydalane. Jednak jedna osoba w Olsztynie zmarła. Czy przez tę bakterię? Pokażą badania.

Listopad 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
        01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30  
webstar 2012