Ocena:
(głosy: 2)
 
 
|
 
|
rozmiar czcionki

07-11-2013

Ekwador szuka przyjaciół w Polsce między innymi wśród seniorów

Najważniejsze są relacje ze zwykłymi ludźmi

O tym, dlaczego przedstawiciele Ambasady Ekwadoru wspierają polskich seniorów, o doświadczeniach Ekwadoru w polityce senioralnej i o tym, dlaczego emeryci z Kanady i USA wybierają ten kraj jako miejsce zamieszkania w jesieni życia z ambasadorem Republiki Ekwadoru w Polsce Fabianem Valdivieso rozmawia Małgorzata Solecka.

Fabian Valdivieso,  ambasador Republiki Ekwadoru w Polsce   Fabian Valdivieso, ambasador Republiki Ekwadoru w Polsce
  • Taniec ekwadorski wykonują (od lewej): Teresa Banaszkiewicz, Władysława Kozera i Jadwiga Borkowska

 

Czy starsze osoby w Ekwadorze są szczęśliwe?

Ostatnie badania, przeprowadzone w naszym kraju wykazały, że 81 proc. osób starszych jest zadowolonych ze swojego życia, choć około 30 proc. osób deklaruje, że czują się porzucone czy odrzucone. Zadowolenie z życia najczęściej deklarują osoby, które oceniają swoje życie rodzinne jako udane. Ale działania na rzecz integracji osób starszych ze społecznościami, na rzecz włączenia osób starszych w życie społeczne poza rodzinami sprawiają, że również ci pozbawieni wsparcia rodziny nie czują się osamotnieni i potrafią czuć się szczęśliwi.

Ekwador staje się ważnym celem migracji osób w wieku emerytalnym. Obywatele Stanów Zjednoczonych i Kanady wybierają nasz kraj, by w nim spędzić czas zwany jesienią życia. Tylko w mieści Cuenca, trzecim co do wielkości ośrodku miejskim w naszym kraju, takich osób jest ponad 11 tysięcy.

Jedna z ekwadorskich gazet, opisując to zjawisko, zadała pytania tym imigrantom-seniorom, dlaczego opuścili swoje domy, swoje kraje i zamieszkali w Ekwadorze. Dużo odpowiedzi było prostych i oczywistych: spokojniejsze życie, zdrowsze i bardziej naturalne jedzenie, dobry poziom opieki zdrowotnej. Ale pojawiały się też odpowiedzi mniej oczywiste, że mieszkając w Ekwadorze, czują się bardziej zauważani, ważniejsi, brani pod uwagę.

Czy można się dziwić? Przeciętny obywatel Stanów Zjednoczonych, będąc na emeryturze, swoje wnuki i dzieci spotyka raz do roku, a przez 364 dni czuje się samotny. Przenosząc się do Ekwadoru, nie zwiększy częstotliwości spotkań z rodziną: również będzie ich widział raz w roku. Ale w Ekwadorze zyskują rodziny zastępcze: znajomych w tym samym wieku, sąsiadów z dziećmi, którzy chętnie nawiązują kontakty, społeczności tworzące się dzięki inspirowanym przez instytucje publiczne działaniom na rzecz seniorów.

Jakiś czas temu pojawił się pomysł, by dla tych seniorów-imigrantów budować domy, osiedla. Ale oceniono, że nie jest to dobry pomysł. Bo przecież tak naprawdę te osoby nie szukają azylu, nie chcą się alienować. Wręcz przeciwnie. Chcą żyć normalnie, w dobrych warunkach, ale też w bliskich relacjach z otoczeniem.

My stawiamy na integrację, nie izolację. I to się sprawdza.

Strona: 1 2 3
Oceń:
Dziękujemy!
poleć znajomemu drukuj skomentuj subskrybuj
nie lubię lubię to | Bądź pierwszym który to lubi.

Skomentuj artykuł

  • frank566 | 20-11-2013

    Ja też planuję na emeryturze osiąść w jakimś "ciepłym" kraju.Może macie jakieś informacje, gdzie nam byłoby najbliżej lub jakieś doświadczenia w takim temacie? Biorę pod uwagę Chorwację /kupienie domu po Serbach, którzy po wojnie już nie chcą wracać do nich i wyprzedają je/ lub Bułgarię.
leksykon zdrowia seniora
poradnik seniora
webstar 2012