Ocena:
(głosy: 0)
 
 
|
 
|
rozmiar czcionki

25-04-2013

Wolontariat. Pomysł na życie w pełni

Liczy się chęć niesienia pomocy innym, zaangażowanie

Od 2007 roku opiekuję się Mieczysławem chorym na stwardnienie rozsiane (SM), który cierpi na paraliż obydwu kończyn i porusza się tylko na wózku inwalidzkim - opowiada 73- letni wolontariusz, Jan Noga. - Mój podopieczny, do którego zostałem skierowany za pośrednictwem  MOPS-u, mieszka w wieżowcu na ósmym piętrze i sam nie potrafi opuścić bloku.

Jest naprawdę wiele osób w gorszej sytuacji życiowej niż my - zapewnia 73-letni wolontariusz, Jan Noga.  Jest naprawdę wiele osób w gorszej sytuacji życiowej niż my - zapewnia 73-letni wolontariusz, Jan Noga.

 

Spłacanie  długu

 

- Kiedy jakiś czas po pogrzebie mojego ojca otrzymałam list z Hospicjum św. Łazarza w Krakowie i kwestionariusz z prośbą o włączenie się do wolontariatu – nawet przez moment się nie wahałam. Czułam się zobligowana, tym bardziej, że spotkałam  tam cudownych ludzi, którzy ogromnie mnie wspomogli podczas choroby ojca. To z Hospicjum, kiedy byłam prawie w depresji, przychodziły do naszego domu aż dwie osoby, które nie tylko pomagały w opiece nad chorym, ale wspierały psychicznie i duchowo – opowiada Anna Bożek. – Moja pomoc jest naturalna i nigdy nie liczyłam czasu, który poświęcam - od początku lat dziewięćdziesiątych - na prace wykonywane dla hospicjum. Jestem członkiem Towarzystwa Przyjaciół Chorych „Hospicjum św. Łazarza” w Krakowie. Pracowałam w  Komisji Rewizyjnej. Generalnie wykonuję czynności nie medyczne, jestem wolontariuszką akcyjną. Organizuję grupy wolontariuszy uczestniczących w kwestach Pól Nadziei, podobnie w okolicy Świąt Wszystkich Świętych, 1 listopada – głównie na Cmentarzu Podgórskim. Włączam się również w inne akcje pozyskiwania środków finansowych oraz pomoc w organizowanych przedsięwzięciach. Służyłam pomocą w tłumaczeniach tekstów, referatów, czy podczas przyjmowania zagranicznych gości Hospicjum, wykorzystując znajomość języków: angielskiego, francuskiego i rosyjskiego. Ogromną radość (obopólną - z przekazów) przynosi mi werbowanie do posługi kwestowania młodych ludzi: studentów i pracowników z „mojej” Katedry Botaniki Leśnej i Ochrony Przyrody, czy spośród pracowników Wydziału Leśnego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, gdzie pracowałam – opowiada wolontariuszka.

Chęć pełniejszego uczestniczenia w posłudze bezpośredniej chorym wyraził młody naukowiec, który pomagając w hospicjum poznał swoją przyszłą żonę. To radosne zdarzenie w moim życiu;  czułam się zaszczycona, kiedy znalazłam się na uroczystości ślubnej tej pary połączonej wspólną potrzebą pomagania innym – wspomina Anna Bożek. – Działalność swoją uznaję za spłacanie długu wdzięczności, ale równocześnie czuję się w tym gronie zdecydowanie potrzebna. Prezes TPCH Hospicjum im. Św. Łazarza, pani dr Jolanta Stokłosa,  określała, że w sytuacjach kryzysowych  bywałam „ostatnią deską ratunku”, co absolutnie uważam za bardziej godne określenia dla wielu innych wolontariuszy, ale przyjmuję za dowód zaufania cechujący całą społeczność hospicjum, w której mi przyszło uczestniczyć.  Hospicjum stanowi bez wątpienia nasz wspólny DOM. Nade wszystko z potrzebującymi chorymi, ale także z życzliwymi wokół nich ludźmi, mogącymi na siebie zawsze wzajemnie liczyć. Dlatego jestem dla nich w stałej gotowości, aby służyć  tak jak umiem najlepiej, jak potrafię – wyznaje wolontariuszka, która sama jest już babcią. - W tej działalności, jako chrześcijanka widzę głęboki  sens – dodaje Anna Bożek.

 

 

* Jan Noga – wolontariusz w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Krakowie, pracuje też w Centrum Wolontariatu Archidiecezji Krakowskiej, gdzie kieruje koloniami letnimi i zimowymi dzieci, jest członkiem Rady Osiedlowej w swojej dzielnicy w Wieliczce, w Klubie Sportowym „Wieliczanka” pełni funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej, był pułkownikiem Wojska Polskiego

 

** Jadwiga Giermańska – wolontariuszka Towarzystwa  Przyjaciół Chorych „Hospicjum św. Łazarza” w Krakowie przy ul. Fatimskiej 17, należy m. in. do Rycerstwa Matki Bożej i do Żywego Różańca, od kilku lat na emeryturze, pracowała jako kelnerka.

 

***mgr inż. Anna Bożek - inżynier leśnik Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, wolontariuszka Towarzystwa Przyjaciół  Chorych „Hospicjum św. Łazarza” w Krakowie

Strona: 1 2 3
Oceń:
Dziękujemy!
poleć znajomemu drukuj skomentuj subskrybuj
nie lubię lubię to | Bądź pierwszym który to lubi.
leksykon zdrowia seniora

Popularne

poradnik seniora
webstar 2012