Mojżesz
z cyklu: Biblia na opak odczytana
Jedna z najbardziej świetlanych postaci , Mojżesz, mocno traci na świetlistości przy dokładniejszej lekturze jego dokonań: bliżej mu do przestępcy, także - ludobójcy, niż do bogobojnego męża. Po odrzuceniu mitów i bajek pozostaje bezwzględny zbrodniarz: nie dopuszczony do władzy psychopata mamiący oszustwami spokojnych obywateli Egiptu (nie byli tam niewolnikami – żaden niewolnik nie mógłby pożyczyć sobie od sąsiada – człowieka wolnego – złotych i srebrnych naczyń, pod jakimkolwiek pozorem ) , organizator zbrojnych bojówek, bestialskich w akcji. Trudno przecież przypuszczać, że wpadając do cudzego domu i mordując niewinnego najstarszego syna, nie spotkali się z oporem lub odwetem rodziców. Czy naprawdę zadowolili się jedną ofiarą, czy też raczej wymordowali do końca wszystkich mieszkańców? Po takiej masowej zbrodni, którą nie można nazwać inaczej, jak ludobójstwem, Żydom nie pozostało nic innego jak paniczna ucieczka. Wejście do "ziemi obiecanej" też nie było przyjacielską wizytą: Żydzi wyrzynali w pień miejscowe plemiona. Czy można się dziwić, że znając swoją historię, starzy, świadomi tych faktów Żydzi, pędzeni na Umschlagplatz w Warszawie szeptali półgłosem: " to kara za nasze zbrodnie ".