Wiosenne odrodzenie
Na wiosnę odzywa się w nas dziki głód nowalijek! Tęsknimy za rzodkiewkami, groszkiem, botwinką i szparagami. Na te prawdziwe, czyli roznące w ogrodze w tym roku przyjdzie nam jeszcze poczekać. Dlatego warto sięgnąć po kiełki. Są bombą odżywczą, witaminy, mikroelementy. Wszystko, w co narura wyposażyla roślinę, żeby miała siłe zacząć rosnąć. W tym roku przekonałam się, że domowa produkacja kiełków nie jest wielką filozofią, a nadodatek można eksperymentowac z najrózniejszymi nasionami. Trzeba jedynie pamiętać, że nie można kiełkować nasion przeznaczonych do siewu, bo przeważnie są nasączone środkami ochronnymi. W mojej kiełkownicy gości soczewica, fasolka mung, zwyczajny polski groszek i słonecznik. Co 3-4 dni wsiewam kolejną partię, tak żeby stale było coś do chrupania. Młode roślinne pędy różńią się od siebie smakiem i wyglądem. Cała zabawa wymaga odrobiny cierpliwości, ale zapewniam efekt wart jest tego wysiłku. Twarożek, omlet czy najwyczajniejsza pomidorowa z dodatkiem kiełków smakują zupełnie inaczej :)
W majowy weekend, keidy macie odrobinę więcej czasu proponuję omlet z kiełkami
Porcja dla dwóch osób:
Składniki:
-
jajka – 4 sztuki
-
masło – 2 łyżeczki
-
mleko – 1/4 szklanki
-
kiełki, dowolne – szklanka
-
sól i pieprz do smaku
Wykonanie:
-
odzielić żółtka od białek
-
białka ubić na sztywną pianę dodając w trakcie ubijania odrobinę soli
-
żółtka wymieszać z mlekiem
-
na patelni rozgrzać masło
-
delikatnie wymieszać pianę z żółtkami
-
wylać masę na gorącą patelnię
-
kiedy masa zacznie się ścinać wysypać na wierzch kiełki
-
odwrócić omlet na drugą stronę i smażyć ok 2-3 minuty (mniej wprawni mogą przykryć patelnię i poczekać aż masa się zetnie)
-
wykładać porcje puszystego omletu na talerz
-
podawać ze świeżą bagietką i dobrym masłem
Warto sobie zrownić takie śniadanie, ba a nawet zanieść je komuś bliskiemu do łóżka i tam celebrować leniwy poranek .