Wieża z dreszczem
Sztywnemu Palowi Azji stuknęło ćwierć wieku! Dziś trzydziestkę kawałków swojego życia przedstawia lider grupy, Jarek Kisiński, a wśród nich – zgodnie z zasadami naszej zabawy – niezwykły utwór Sztywnych „Wieża radości, wieża samotności”. Ta piosenka na youtubie ma ponad 1300 000 odsłon i masę komentarzy typu „to mój polski utwór nr 1”, „to o mnie”.
”Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały…” SPA był wtedy dla nas w Rozgłośni Harcerskiej ewenementem. Większość chłopaków z robotniczego Chrzanowa i Jarek – humanista, krakowski student. Pierwszym wokalistą, który wyśpiewał wszystkie największe przeboje, był Leszek Nowak – górnik dołowy. W SPA grał wówczas jeszcze m.in. Paweł Nazimek, licealista, który później przeszedł do T. Love, w którym gra do dziś na gitarze basowej. Kiedy słyszałem „Zakopane, Zakopane”, robotników, którzy wychodzą z fabryk i wiedzą, że ”nie wolno wznosić się za wysoko”, czy właśnie „Wieżę” - przeszywały mnie dreszcze i wiedziałem, że – po pierwsze musimy im pomóc, bo są całkowicie spoza branży, po drugie, że to będą wielkie przeboje.
Pomocna dłoń
Załatwiliśmy zespołowi sesję w radiu, nagranie płyty, udział w dużych koncertach, granie w „Trójce” oraz udział w programie w TVP1. I to ostatnie, akurat było nienajlepszym posunięciem. Nawet już nie pamiętam tytułu programu. To była jakaś składanka od popu i muzyki biesiadnej po kapele rockowe, mydło i powidło, bez sensu. W dniu emisji programu (sobota) byliśmy razem na koncercie i razem obejrzeliśmy program w hotelu. Na antenie wyglądało to strasznie. Program ocierał się o stylistykę NRD-owskiego Peter’s Pop Show. Na naszych twarzach zastygły grymasy zażenowania. Ponieważ jednak zachęcaliśmy w Liście Przebojów Rozgłośni Harcerskiej do zobaczenia owego „show”, musieliśmy powrócić do tematu po tygodniu. Wymyśliliśmy historię o tym, że zespół, oglądając program wyrzucił z hotelowego pokoju telewizor przez okno. I taki miał być koniec. Tymczasem okazało się (a było to niedługo po obyczajowych ekscesach grupy Lady Pank), że tzw. „czynniki” odebrały to z pełną powagą. Nie obyło się bez „dywanika” i wizyt u „góry” ZHP - (chodziło o to, że harcerskie radio nie powinno promować chuliganów) .
W kolejnej liście musieliśmy sprostować żart. Zrobiłem naradę z Jarkiem co powiedzieć i stanęło na oświadczeniu zespołu, które wygłosił: „Owszem, prawdą jest, że w wyniku zapoznania się przez członków zespołu Sztywny Pal Azji z poziomem i jakością programu TVP1, w którym brali udział, wyrzucili przez okno telewizor, jednak po chwili kiedy opadły emocje, zrozumieli swój błąd i zbiegli przed budynek hotelu, by złapać spadający odbiornik”. I w ten sposób udało się uniknąć zakazu na ten „chuligański” zespół, do którego i tak przypięta została na zawsze łatka „harcerskiego rocka”.