Wzmacnia odporność, ale nie leczy
Zjedzenie jednej pomarańczy lub ćwiartki czerwonej papryki zaspokaja dzienne zapotrzebowanie dorosłego człowieka na witaminę C.
Witamina C jest polecana przy przeziębieniach, chociaż nie ma naukowych dowodów na jej lecznicze działanie. Pewne jest jedynie, że witamina C, z warzyw i owoców, pobudza produkcję białych krwinek (leukocytów), które odpowiadają za układ immunologiczny czyli wzmacnia naszą odporność, ponadto uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne, co zapobiega łatwemu tworzeniu się krwotoków czy krwawień dziąseł, jest pomocna przy leczeniu stanów zapalnych pęcherza. Nie wyleczy natomiast grypy ani przeziębienia. Kwas askorbinowy ma również zastosowanie w leczeniu nadciśnienia, gdyż udowodniono, że witamina C obniża ciśnienie tętnicze.
Powinni ją zażywać palacze i sportowcy, najlepiej sięgając po jej naturalne źródła czyli warzywa i owoce: czarne porzeczki, czerwoną paprykę, natkę pietruszki, a także dereń, chrzan, brukselkę i szpinak. Zapotrzebowanie na nią wzrasta przy długotrwałym wysiłku fizycznym, podczas wymiotów, a także u osób starszych, z nadciśnieniem tętniczym, cukrzycą, będących pod wpływem silnego stresu oraz u kobiet w ciąży i karmiących.
Musimy pamiętać, że witamina C zawarta w pożywieniu należy do najbardziej wrażliwych witamin - niszczy ją wysoka temperatura, wystawienie na dostęp światła i powietrza. Jeśli dodamy cytrynę do gorącej herbaty, nic z witaminy nie zostanie w napoju. Podobnie się stanie, jeśli natkę pietruszki pokroimy nożem zamiast porwać ją palcami. Paprykę po pokrojeniu najlepiej zjadać od razu, by nie traciła witaminy, mając kontakt z tlenem. Wszystkie warzywa i owoce należy cienko obierać, bowiem pod skórką znajduje się jej najwięcej.