Ocena:
(głosy: 4)
 
 
|
 
|
rozmiar czcionki

05-02-2013

„Zamieszkajmy razem” Stéphane'a Robelina

Super film dla superstarszych!

Niezależna Jeanie, układna Annie, sybaryta Albert, aktywista Jean oraz kobieciarz Claude są przyjaciółmi od ponad czterdziestu lat. W ostatnim etapie życia postanawiają zamieszkać razem. Wychodzą z założenia, że razem są silniejsi i w każdej chwili mogą sobie pomóc, jak nikt inny. Wprowadza się do nich też student antropologii, który prowadzi badania na temat starości.

Stéphane Robelin stworzył film dowcipny i krzepiący, ale też wolny od kiczu. Dużą siłą obrazu jest oczywiście brawurowe aktorstwo gwiazd światowego kina - Jane Fondy, Geraldine Chaplin, Pierre’a Richarda, Claude’a Richa, Guya Bedosa oraz Daniela Brühla.


Jakie było pana podejście do humoru w tym filmie?

Życie w takiej wspólnocie jak ta jest dramatyczne i komiczne zarazem, a cały humor w filmie wynika z trudności życia razem i problemów starzenia się. Zawsze jakaś mała katastrofa czai się w kącie… Poza tym zderzenie bardzo różnych typów ludzkich rodzi komizm. Nigdy nie lubiłem brutalnego i dosłownego humoru widocznego w niektórych filmach. Wolę humor, który jest bardziej subtelny.


Czy uważa pan, że mieszkanie z bliskimi przyjaciółmi to dobre rozwiązanie na starość? Czy decydując się na ten krok bohaterowie podążają za dawnymi ideałami, czy też robią to z konieczności?

Życie we wspólnocie może być piękną przygodą. Wiele osób, które są w tym samym wieku, co moi bohaterowie, doświadczyło życia w komunach w latach 70. Ludzie tamtej generacji marzyli o spędzeniu starości z przyjaciółmi, ale tylko nieliczni rzeczywiście wprowadzili to w czyn. Ja też na starość chciałbym tego spróbować, ale to nie znaczy, że nie spodziewam się żadnych trudności. Mimo to uważam, że zdecydowanie zabawniej jest skończyć życie u boku przyjaciół niż w domu spokojnej starości.

 

Co pana film mówi na temat życia rodzinnego?

Nasze społeczeństwo będzie musiało poradzić sobie z „inwazją” starych ludzi w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat, a my musimy znaleźć rozwiązanie tego problemu. Jak mamy zamiar spędzić resztę naszego życia, gdy nasze dzieci nie będą nam pomagać? Nadszedł czas, aby spróbować odpowiedzieć na te pytania, zamiast ich unikać. W przeszłości starzejący się rodzice zostawali automatycznie pod opieką dzieci. Ale gdzieś od 1968 starsi ludzie coraz rzadziej mieszkają ze swoimi rodzinami.

 

Czy uważa pan, że popularne filmy mogą zachęcić publiczność do refleksji nad poważniejszymi rzeczami?

Chciałbym robić ważne i oryginalne filmy, które będą również popularne. Traktuję moje filmy jako wymianę z publicznością. Na festiwalach, kiedy widzowie oglądają mój film, czuję, że ciekawią ich moi bohaterowie, ich przyjaźń i ich pragnienia. Dzięki temu mogą też odkrywać ważniejsze kwestie, czerpiąc jednocześnie zabawę z komicznej strony filmu. Połączenie obu aspektów sprawia, że film ma szansę dotrzeć do szerszego grona odbiorców. We Francji ludzie zawsze chcą oddzielać kino komercyjne od filmów arthouse’owych, ale ja osobiście nie lubię takich podziałów.

 

Jeśli mieszkałby pan w komunie, byłaby to komuna w pełni wolnościowa czy taka, w której obowiązuje zbiorowa odpowiedzialność?

Wolę wolnościowe społeczności! Myślę, że grupy działają lepiej, jeśli każdy bierze odpowiedzialność za siebie. I nie powinny być zbyt restrykcyjne. Jeśli każdy miałby podążać za drakońskim zbiorem zasad, życie nie byłoby zbyt zabawne, prawda?

 

Materiały dystrybutora: Aurora Films s.c.

Strona: 1 2 3
Oceń:
Dziękujemy!
poleć znajomemu drukuj skomentuj subskrybuj
nie lubię lubię to | Osoby które to lubią: Gwiazda, bfk19543005.

Skomentuj artykuł

  • Gwiazda | 28-03-2013

    Pytanie w sklepie z trumnami Jane Fondy "czy nie ma Pan czegoś w weselszym kolorze", gdy mi sie przypomni, śmieszy za każdym razem.
leksykon zdrowia seniora
poradnik seniora
webstar 2012