Jedzmy strączki !
Wcinanie dziennie choć jednej porcji soi, fasoli, grochu, bobu, ciecierzycy bądź soczewicy znacząco obniża poziom tzw. złego cholesterolu, zmniejszając przy tym ryzyko chorób układu krążenia - donoszą amerykańscy naukowcy. Strączkowe obniżają również ryzyko zachorowania na cukrzycę i raka jelita grubego.
Warto je jeść również dlatego, że są bogate w białko, zawierają spore ilości żelaza, witaminy z grupy B, A i C, wapń, potas i magnez. Zawierają też węglowodany i błonnik, który poprawia funkcjonowanie przewodu pokarmowego. Warzywa strączkowe mają niski indeks glikemiczny, co znaczy, że po ich zjedzeniu, energia jest stopniowo uwalniana. Zaleca się łączenie ich ze zbożami, np. fasoli z ryżem. Można przygotować z nich: zupy, przeciery, sosy, puree, dodać do sałatek.
Ja najchętniej przygotowują z nich pasty do kanapek: z ciecierzycy hummus, a z grochu lub fasoli pasty z dodatkiem np. natki pietruszki, suszonych pomidorów, oliwy. Pysznie smakują również w sałatkach i zupach. Nie jadam mięsa, więc są dla mnie cennym źródłem białka.