Chiński bubel
Nie znoszę chińskiego czosnku. Bo nie pachnie jak nasz polski , a do tego może szkodzić. Ostrzegają przed nim lekarze i naukowcy twierdząc, że czosnek z Chin może zawierać chemikalia, grzyby i pleśń. I choć jest tańszy od polskiego, nie kupujmy go. W Azji czosnek jest uprawiany bez kontroli i do jego produkcji można używać substancji chemicznych, antybiotyków, które są zakazane w Europie. Antybiotyki używane do produkcji, odkładają się w naszym organizmie i mogą powodować grzybice, alergie. W sklepach chińskiego czosnku jest pełno. Jeśli jest pakowany w siatkę, można na niej przeczytać skąd pochodzi, gorzej gdy jest sprzedawany luzem, bo nie zawsze informacja o kraju pochodzenia jest widoczna. Można wówczas zapytać sprzedawcę.
Ale sami też damy radę odróżnić polski od chińskiego. Nasza główka czosnku pachnie bardzo intensywnie, azjatycki nie pachnie, ponadto jest większy od polskiego i ma biały kolor. Polski czosnek jest mniejszy i ma różowo- szary kolor łupiny. Nasz czosnek naturalnie usycha, zaś chiński pleśnieje i gnije. Poza tym polski czosnek ma ostry smak, chiński jest dużo łagodniejszy.
Zwracacie uwagę przy zakupach skąd pochodzi czosnek?
annana58 | 26-01-2013