Raj oliwny

Włosy lubią olejkowe kompresy

Olejki do włosów to absolutny hit ostatnich dwóch sezonów. Każda szanująca się marka fryzjerska ma w swojej ofercie olejek (najczęściej na bazie oleju arganowego, ale też często są w nich olejki np. z kwiatu kamelii, popularne w Japonii). Olejki do włosów też zostają częściowo odtłuszczone, aby nie pozostawiać na włosach tłustej nieestetycznej warstwy. Za to fantastycznie nawilżają i natłuszczają łodygę włosa, „zaklejają” ubytki i wygładzają łuski. Po ich stosowaniu włosy też mniej się elektryzują. Jak stosować takie oleje? Właścicielek cienkich włosów z tendencją do przetłuszczania nie namawiamy do zbyt częstego ich używania - wystarczy, że raz w tygodniu po umyciu włosów zrobią sobie kompres z olejku i owiną głowę ciepłym ręcznikiem na ok. 10 min. Potem warto jeszcze raz umyć głowę. Panie, które mają włosy suche (po farbowaniu, rozjaśnianiu, trwałej) mogą traktować olejki jak odżywki bez spłukiwania. Oczywiście z umiarem! Po każdym myciu warto wmasować odrobinę olejku w końcówki włosów.

I jeszcze jedno. Zdaniem dermatologów przy kłopotach z łojotokowym zapaleniem skóry głowy (suchość, swędzenie, strupki i uciążliwy łupież) pomaga okład z olejku. Umytą skórę warto wymasować rozgrzanym olejkiem kosmetycznym lub najprościej oliwą z oliwek. Taki kompres należy zostawić na 5-10 minut. Potem umyć głowę szamponem przeciwłupieżowym.

Oliwkową kurację kosmetyczną wspomagamy zawsze wypiciem dwóch łyżek dowolnej oliwy dziennie (może być w sałatce, zupie, makaronie). Skóra to lubi!