Ocena:
(głosy: 2)
 
 
|
 
|
rozmiar czcionki

25-06-2012

Judy Dench. W roku 2012 skończy 78 lat i nie zamierza iść na emeryturę!

Dama, która umie przeklinać

W roku 2012 skończy 78 lat, a zawsze błyszczy na czerwonym dywanie. Świetna, krótka fryzura w naturalnie siwym kolorze, proste kreacje i wysmakowa biżuteria. Nie ma chyba drugiej brytyjskiej aktorki tak szanowanej i tak rozpoznawalnej. Judy Dench. Jej dorobek budzi respekt. Ale jak mówi sama: – Nie nazywajcie mnie skarbem narodowym. To pachnie uwięzieniem w szklanej gablocie, skąd cię tylko wyjmują, gdy muszą zetrzeć kurze. Ja jeszcze chcę żyć i pracować!

Judy Dench zna sposoby na radość życia: praca, hazard, poczucie humoru i kilka innych.    Judy Dench zna sposoby na radość życia: praca, hazard, poczucie humoru i kilka innych.

Judy Dench ma tytuł Damy Imperium Brytyjskiego i najpoważniejsze odznaczenia od królowej brytyjskiej. Potrafi jednak też zakląć siarczyście. W ostatnim wywiadzie dla „Good Housekeepig” wygwiazdkowano sporo wyrazów, co w tak statecznym miesięczniku i przy jej erudycji, raczej pachnie prowokacją. Przede wszystkim jednak znakomicie obrazuje dystans do samej siebie.

Mistrzyni ról w szekspirowskich dramatach, bezbłędnie zmierzyła sie z rolą M w kolejnych Bondach (pierwszy raz w „Golden Eye”, 1995 r.). Ma na koncie mnóstwo nagród, w tym Oskara za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą w „Zakochanym Szekspirze”, gdzie stworzyła wspaniały portret królowej Elżbiety I. Przez ostatnie dwa lata nie schodzi z planu filmowego. Właśnie widzowie w kinach zachwycają się „Hotelem Marigold”, a jesienią zobaczymy ją siódmy raz jako M, szefową Bonda w „Skyline”.

 

To nic, że mam zwyrodnienie plamki żółtej

– Nie mam zamiaru przechodzić na emeryturę – podkreślała mocno tuż przed premierą światową Hotelu Marigold.

Tym bardziej mocno, że w lutym przyznała się brytyjskiej prasie do zwyrodnienia plamki żółtej. Ta choroba oczu powoduje zaburzenia widzenia i może nawet doprowadzić do całkowitej utraty wzroku. – Moja mama na to cierpiała, więc to przetrwało w moich genach. Dostaję zastrzyki w gałkę oczną i wszystkie znaki wskazują na to, że choroba została opanowana – tłumaczyła spokojnie, gdy histerycznie spekulowano na temat możliwego rozwoju wypadków. – Najbardziej jest to stresujące w restauracji, gdy nie bardzo widzę z kim mam przyjemność właśnie jeść kolację – dodawała z właściwym sobie sarkazmem.

– Nie przestaję czytać scenariuszy, planować następnych ról. Teksty czyta mi córka, mój agent lub ktoś z przyjaciół. To całkiem przyjemne, jakby ktoś opowiadał mi bajki. A jeśli chodzi o książki, kupuję ebooka, bo tam mogę sobie wybrać komfortowy rozmiar liter.

 

Strona: 1 2
Oceń:
Dziękujemy!
poleć znajomemu drukuj skomentuj subskrybuj
nie lubię lubię to | Osoby które to lubią: Kasjopea.
leksykon zdrowia seniora

Popularne

poradnik seniora
webstar 2012