Prosto w serce

"Koniecznie". "Niezwykłe kino". "Musicie iść". "Po prostu idźcie" - od piątku co kilka godzin, przez cały weekend, znajomi zamieszczali na Facebooku wrażenia po obejrzeniu "Bogów". Znajomi z bardzo różnym gustem filmowym, niektórzy preferujący zwykle bardzo ambitne kino, niektórzy gustujący w komedyjkach romantycznych albo filmach akcji.

Ta niezwykła jednomyślność jest optymistyczna: film o Zbigniewie Relidze wydaje się ludzi łączyć tak samo, jak łączyła ich sympatia i zaufanie do niezwykłego lekarza, który przez ostatnie lata życia funkcjonował w polityce, ale nigdy politykiem się nie stał. Pozostał sobą, człowiekiem, którego się szanuje i któremu się ufa.

O filmie Palkowskiego napisano już bardzo wiele. O znakomitej roli Tomasza Kota, który dotychczas raczej nie miał szczęścia do filmowych ról, również. Choćby dlatego warto wybrać się do kina - zobaczyć niezwykłą metamorfozę i możliwości aktora, znanego dotychczas z płytkich (i zwykle nieśmiesznych) komedii.