Ocena:
(głosy: 0)
 
 
|
 
|
rozmiar czcionki

30-10-2012

Zakopane. Miasto, które ma w sobie to coś

Widziane po latach

Trzy, może nawet cztery dni - jak śpiewała Maryla Rodowicz - wystarczą, ale jeśli ma się trochę więcej czasu, to warto do Zakopanego pojechać po sezonie na kilka dni dłużej.

Jesień w Tatrach   Jesień w Tatrach
  • Widok na Giewont z ulicy Strążyskiej
  • Polana u wylotu Doliny Strążyskiej – tu      
wypasają się owce
  • Giewont w kolorach jesieni

 

Willa Oksza i leżakownia

 

Miłośnicy sztuk pięknych muszą zapamiętać, że galerie otwarte są w tym mieście dopiero od środy do soboty.

Pachnie drewnem świeżo odrestaurowana przez Muzeum Tatrzańskie z funduszy Unii Europejskiej i Województwa Małopolskiego willa Oksza przy ulicy Zamoyskiego 25, zaprojektowana  w latach 1894-1895 przez Stanisława Witkiewicza. We wnętrzu pejzaże tatrzańskie Rafała Malczewskiego, obrazy rodzajowe Zofii Stryjeńskiej czy Wojciecha Weissa. Są też gobeliny, rzeźby, plakaty czy koronki z ornamentyką w stylu zakopiańskim - wszystko co najlepsze w twórczości zakopiańskiej kolonii artystycznej  do 1939 roku.

W osobnej sali wyjątkowa okazja, by zobaczyć mało znane portrety Witkacego - obrazy i fotografie z prywatnej kolekcji Magdaleny Kraszewskiej, wnuczki zakopiańskiego doktora Wacława Kraszewskiego.  Willa Oksza stała się Galerią Sztuki XX wieku, a wystawa nosi tytuł „Artyści i sztuka w Zakopanem” i jest ekspozycją stałą.

Kiedy się odbiera zamówione wcześniej (inaczej trudno się dostać na spektakl) bilety do Teatru Witkacego (przeważnie z rąk dyżurującego aktora), koniecznie trzeba podejść do Miejskiej Galerii Sztuki przy ul. Krupówki 41. Np. w październiku  wisiały tam prace Jerzego Skolimowskiego, reżysera i aktora eksperymentującego z formą i kolorem.

Sztandary, instalacje, portrety symboliczne, projekty pomników Władysława Hasiora, niegdyś uważane za obrazoburcze  i skandalizujące dziś stanowią już prawie klasykę, można obejrzeć w słynnej „leżakowni” przy ul.  Jagiellońskiej 18 b, zaadaptowanej na galerię sztuki. Ta galeria też podlega restauracji  z funduszy europejskich, bo trzeba odtworzyć pracownię rzeźbiarza i jego mieszkanie.

Ci, którzy czują jeszcze w sobie dziecko - nie powinni ominąć willi „Opolanka” przy ul. Tetmajera 15, biograficznego muzeum pisarza, przed którym stoi popiersie Kornela Makuszyńskiego, ojca Koziołka Matołka. Zresztą Koziołek też tam jest!

Strona: 1 2 3 4
Oceń:
Dziękujemy!
poleć znajomemu drukuj skomentuj subskrybuj
nie lubię lubię to | Bądź pierwszym który to lubi.

Skomentuj artykuł

  • stars | 04-11-2012

    Jeżdżę tylko po sezonie. Uwielbiam Zakopane szczególnie gdy jest piękna jesień. Ale zimą także. Gdy kończą się ferie w Polsce, ruszamy na narty. Jest cicho i spokojnie. Wtedy czuć prawdziwy klimat tego miejsca.
  • malgorzatka_b | 17-11-2012

    Zakopane ma w sobie to "coś. Niby obiecuję sobie że za rok wybiorę inne miejsce na wakacyjny wypoczynek to jednak wakacje nie sa udane jesli nie odwiedzę Zakopanego i mojej ukochanej doliny kościeliskiej
leksykon zdrowia seniora
poradnik seniora
webstar 2012