Dłonie więcej mówią niż metryka

Zapadnięta skóra z widoczną siatką żył

No cóż – prawdopodobnie dłonie, to najszczuplejsza część naszego ciała. Gdyby pozostałe partie wykonywały w ciągu dnia tyle ruchów co ręce też nie narzekałyby na nadmiar kilogramów. Często zbyt szczupłe dłonie w pewnym momencie zaczynają wyglądać przerażająco,  zwłaszcza, jeśli pokrywa je siatka widocznych węzłowatych żył. Czy można pogrubić skórę dłoni? Czy można w ogóle „utuczyć” ręce? Okazuję się że tak i to z wyśmienitymi efektami.

U osób z niedużym problemem lekarze medycyny estetycznej zalecają mezoterapię - ostrzyknięcie skóry koktajlem nawilżających składników i witamin, który wypełni skórę od środka. Bardziej długofalowe efekty daje wstrzyknięcie wypełniacza. Pierwszą z dostępnych opcją jest ostrzyknięcie dłoni kwasem hialuronowym, drugą zabieg Radiesse czyli „pogrubienie” skóry za pomocą hydroksyapatytu wapnia (substancja, która występuje naturalnie w kościach i zębach). Druga metoda jest najbardziej trwała – efekt utrzymuje się do 9 m-cy. Oba sposoby są kosztowne (powyżej 1000 zł) jednak dają spektakularne efekty.

 Niezależnie od tego jaką kurację odmładzającą zafundujemy swoim dłoniom zawsze warto mieć w torebce krem do rąk i używać go za każdym razem, gdy czujemy, że dłonie są suche (kosmetyk może naprawdę być najtańszy, chodzi tylko o zabezpieczanie skóry przed parowaniem z niej wody). I jeszcze jedno – już przy 3-5 stopniach Celsjusza warto nosić rękawiczki. Wystarczy bowiem solidnie przemrozić ręce, a będą się czerwienić przy każdej okazji. To też nie dodaje im uroku.